- Idąc do tego typu programów trzeba mieć świadomość, że nawet jak będzie porażka, kamery to zarejestrują, a telewizja później i tak wyemituje. Gdy ja zaczynałem biorąc udział w różnych przeglądach piosenki, jak się komuś nie udało, to nikt o tym nie wiedział. To jednak nie zraziłoby artysty. - Mimo wszystko teraz też bym ryzykował, niekoniecznie dobrą sławę – powiedział „Super Expressowi” Piotr.
Już nie możemy sie doczekać Piotra Cugowskiego w roli trenera i jurora programu "The Voice of Poland". Jako utalentowany muzyk z pewnością przekaże swoim podopiecznym wiele ważnych wskazówek, ale nie jednego uczestnika będzie musiał też odesłac z kwitkiem.