Wczoraj jako pierwsi poinformowaliśmy, że pod koniec ubiegłego tygodnia Piotr Fronczewski trafił do szpitala. Jak udało nam się dowiedzieć, na chwilę przed wejściem na scenę aktor źle się poczuł. Konieczne było wezwanie pogotowia i odwołanie spektaklu – tego, jak również dwóch kolejnych. Potwierdził to Michał Żebrowski (46 l.), dyrektor Teatru 6. piętro, w którym wystawiana jest sztuka.
Trzymamy za niego kciuki. Wszystkich widzów z serca przepraszamy za odwołane spektakle, bo wiemy, że przedstawienia z udziałem pana Piotra są bardzo lubiane i cenione przez nich. Życzymy mu szybkiego powrotu do zdrowia! – powiedział „Super Expressowi” Michał Żebrowski.
Nikt jednak nie wie, co dolega aktorowi.
Nie wiemy, co dokładnie dolega panu Piotrowi, nie dostaliśmy konkretnej informacji – powiedziała Iwona Kowalczyk, menedżer teatru w rozmowie z Plotkiem.
Wygląda jednak na to, że sytuacja została opanowana. Aktor nie poprosił bowiem o przełożenie zdjęć do „W rytmie serca”, którego jest gwiazdą. Za kilka dni zaczyna zdjęcia do kolejnego sezonu.
Nie otrzymaliśmy informacji, by miał się nie pojawić – usłyszeliśmy od produkcji.