Piotr Gąsowski pod ostrzałem obrońców praw zwierząt. Jego nagranie wywołało prawdziwą burzę

Aktor chciał się tylko podzielić swoim nietypowym spotkaniem i problemem z niechcianymi gośćmi w ogrodzie swojego taty. Nie przypuszczał, że robi coś złego. Niestety zostało to odebrane zupełnie inaczej, a obrońcy zwierząt nie mieli litości dla rodziny Gąsowskich, którzy musieli się tłumaczyć w sieci ze swojego postępowania.

ZOBACZ KONIECZNIE: Przykre oskarżenia po sukcesie córki Gąsowskiego. Gwiazdy bronią dziewczyny

Ostry atak na ojca Gąsowowskiego

Wszystko zaczęło się od tego wpisu, który aktor zamieścił pod zdjęciem ze swoim ojcem.

"Moi drodzy! Właśnie wróciłem od mojego Taty @wlodekgasowski z Milanówka. Siedzieliśmy sobie u niego w domu na tarasie , aż tu nagle, na teren jego ukochanego , wypieszczonego latami , pięknego ogrodu... wtargnęła wielka dzika locha z warchlakiem i zaczęła ryć i niszczyć wszystko , co napotkała na swojej drodze!!! ?Nie po raz pierwszy z resztą, bo dowiedziałem się , że przychodzą często i nawet stadnie! Pobiegłem po telefon , żeby to sfilmować a Tata po... widły !!! Na drugim zdjęciu- filmiku zobaczycie końcówkę jego działań ! Mam Tatę -matadora!?Jest prawdziwym zuchem! A z drugiej strony ... jak temu zaradzić , bo tych dzików jest coraz więcej i są coraz bardziej bezczelne! I, jak mówi straż miejska , są pod ochroną...A mój Tata się coraz bardziej tym denerwuje bo pod ochroną dzików , niestety nie jest!?Macie jakiś pomysł?"

Piotr Gąsowski dodał również krótki filmik, na kórym pan Włodek z widłami idzie w stronę dzikiej lochy i warchlaka. Na szczęście zwierzę ucieka przez dziurę w siatce. I właśnie to wzbudziło oburzenie obrońców zwierząt. Aktor na każdy zarzut i atak w stronę taty, starał się odpowiadać.

"Z widłami na takie maluchy?", czytamy wśród komentarzy.

Gąsowski odpowiada:

"Tak! Locha c.a. 200kg! Prawdziwy maluch! ?A poza tym widły były do obrony przed ewentualnym atakiem! Dzień wcześniej był też odyniec z wielkimi szablami! Rozumiem, że Tata miał go prosić :” Kochany dziku, dziczku słodki , czy byłbyś tak miły i nie zjadał cebulek tulipanów i róż , które z takim wysiłkiem sadziłem?!” A dzik odpowiedział by wtedy: „ Chrum, chrum! Oczywiście Panie Włodku , zabieram moją lochę i warchlaczki, spadam i zapraszam do siebie, do domu na żołędzie i kasztany! Buźka! Chrum!”???".

Ktoś inny pisze:

"Panie Piotrze, to my, ludzie, mamy przewagę... Zwierzaki, wszelkiej maści, muszą się w tym naszym świecie odnaleźć.... Nie każdy to akceptuje... ", a tak broni się aktor:"Ale mój Tata też musi się nagle w ich świecie odnaleźć! I to one mają przewagę! Przedwczoraj w jego ogrodzie był wielki odyniec, dwie lochy i 6-ro warchlaków! Zryły pół ogrodu! Pozwalać im się odnaleźć! Udawać , że ich nie ma ?! Zapraszać czy jednak przeganiać?! Jak Pani uważa? Tata jest świetnym , spokojnym , baaardzo starszym i baaardzo pokojowo nastawionym do świata zwierząt, Panem! Jakie on w tej sytuacji , w/g Pani ma prawa i możliwości?! Powinien się wyprowadzić i zostawić tym cudownym zwierzętom swoje domostwo?!"

"Zostawić w spokoju!!!! Mają prawo do życia, to ludzie zaanektowali ich tereny! Straszne.... Z widłami ?... I, co??? Zabiłby....???!!!", grzmi jeden z fanów, co rozzłościło Gąsowskiego:"Naprawdę pani tak myśli ?! Tata 88 lat?! Ale na wszelki wypadek odpowiadam... nie nie zabiłby! Te widły były tylko do ewentualnej obrony... ale przecież to „tylko człowiek” młody, sprawny i uzbrojony po zęby... ech... szkoda słów ...??"

"Myślę, że gdyby nie wycinano im ich domu.......", dodaje ktoś inny, na co dostaje odpowiedź:"A ja myślę, że im nikt domu nie wycina! Mieszkają w pięknym lesie nieopodal, który notabene też jest pod ścisłą ochroną i tenże las jest w niezmienionym obszarze od niepamiętnych dziejów!"

Piotr zapewne nie podejrzewał, że żartobliwy nawet wpis może wywołać taką lawinę hejtu. Jest to dla niego szczególnie bolesne, że uderzyło również w jego ojca, który jest uosobieniem łagodności i raczej 88-latek nie jest skłonny do agresywnych zachowań, co niektórzy mu zarzucali.