To drugi raz kiedy Piotr Gąsowski unika zeznań. Gwiazdor Polsatu po raz pierwszy został wezwany do sądu na 14 czerwca. Aktor nadesłał jednak pismo, w którym tłumaczył się obowiązkami zawodowymi. Sąd następny termin wyznaczył mu na 30 lipca. Jednak i tym razem Gąsowski postanowił się nie zjawić.
Prokurator postanowił zapytać sędzię Anitę Kowal w jaki sposób swoją nieobecność usprawiedliwiają nieobecni świadkowie.
- Osoby, które nadesłały usprawiedliwienia, tłumaczą się zakupionymi biletami - odpowiedziała.
Pewne jest to, że aktor prędzej czy później będzie musiał znaleźć czas, by wyjaśnić przed sądem swoje telefoniczne połączenia z dilerem narkotyków.
Kolejne terminy w sprawie procesu dilera gwiazd Cezarego P. ruszą dopiero we wrześniu.