Na początku lipca "Gąs" przeszedł operację kolana w prywatnej klinice w Łodzi. Była konieczna, bo chrząstka stawowa się wytarła. Ale wszystko zmierza w dobrym kierunku. Aktor, choć chodzi o kulach, jest aktywny. Spotkaliśmy go w centrum Warszawy. Szedł powoli do samochodu, wsiadł ostrożnie za kierownicę i pojechał do swojej partnerki Anny Głogowskiej (35 l.). Był bardzo dzielny, na twarzy prawie w ogóle nie zauważyliśmy grymasu bólu.
- Piotrek czuje się dobrze. Był w świetnej prywatnej klinice w Łodzi. Leżał pięć dni - mówi w rozmowie z "Super Expresem" Dariusz Staśkiewicz, menedżer aktora. - Sytuacja jest już opanowana, kolano podreperowane, ale Piotr musi na siebie uważać. Spina się w sobie, teraz się rehabilituje. Potrwa to jakieś pięć tygodni.
A potem? Jak tylko Gąsowski odstawi kule, chce jechać kibicować kolegom na zawodach triatlonowych w Gdyni, wybiera się także na wakacje do ciepłych krajów.