Piotr Jacoń, dziennikarz TVN 24, w czerwcu rozmowie z czasopismem „Replika” opowiedział o swojej transpłciowej córce. Dziś Wiktoria ma 21 lat. Dopiero niedawno wyjawiła rodzicom, jak bardzo cierpiała w ciele mężczyzny.
- Pytaliśmy samych siebie: dlaczego nasze dziecko jest wycofane, zamknięte w sobie, samotne, depresyjne. Dlaczego się tnie? Mieliśmy w sobie tak wiele pytań i zawsze za mało odpowiedzi. Czasem przychodziło nam do głowy, że może syn – wtedy syn, bo tak przecież myśleliśmy o naszym dziecku przez 20 lat jego życia – jest gejem. Dla nas to nie byłby problem. Zresztą dziś, kiedy słyszę o rodzicach, którzy mają kłopot z homoseksualnością syna czy córki, myślę: „Nie wiecie, o ile macie prościej niż my…”. Mieliśmy nadzieję, że z czasem, kiedy syn pójdzie na studia, pozna nowe towarzystwo, może lepiej odnajdzie siebie - mówił w rozmowie z gazetą dziennikarz TVN.
NIE PRZEGAP: Małgorzata Socha o czwartej ciąży. Mówi o rosnącym brzuchu
O tym, jaką tożsamość płciową ma jego dziecko, dowiedział się przez telefon. Razem z żoną przeszli z Wiktorią wiele szczerych rozmów. W pełni zaakceptowali jej transpłciowość, otoczyli troską i opieką. Piotr Jacoń przygotował nawet reportaż do specjalnego wydania "Czarno na białym" zatytułowany "Wszystko o moim dziecku". Materiał opowiada o życiu osób transpłciowych i niebinarnych i ich rodzicach. Na koniec reportażu pojawiła się na ekranie specjalna dedykacja: "Wiktorii - tata".
Piotr Jacoń na festiwalu w Sopocie. Mocne słowa dziennikarza TVN
Piotr Jacoń będąc przy mikrofonie na sopockiej scenie wygłosił mocny i osobisty apel.
- Udało się dostrzec te dzieciaki ukryte za jedną z liter LGBT. Ktoś bardzo mądry powiedział mi kiedyś, że wszyscy powinniśmy walczyć o prawa mniejszości, bo każdy z nas, niespodziewanie może nagle się tą mniejszością stać: bo zachoruje, bo zbiednieje, bo się zestarzeje, albo straci władzę - mówił dziennikarz TVN, a publiczność wiwatowała i biła brawo.
- Walcząc o prawa mniejszości, walczymy o nas, o naszą godność - oświadczył Jacoń.
Na scenie towarzyszyła mu Ania Jędrzejowska, która krótko podsumowała jego apel. - Stop wykluczeniu! - zawołała dziennikarka.