Piotr Kaszubski, znany też jako najmłodszy polski milioner i sobowtór Dawida Kwiatkowskiego, od kilku dni jest ścigany listem gończym. Cztery lata temu założył firmę Estinity, zajmującą się medycyną estetyczną. Postanowił jednak działać w iście amerykańskim stylu i szybko trafił do show biznesu, stając się celebrytą. Popularność przyczyniła się do rozwoju formy Kaszubskiego. Jednak kilka miesięcy temu Sanepid zwrócił uwagę na jeden z towarów oferowanych przez Estinity. Preparat wybielający zęby zawierał nielegalne składniki. Przy okazji na jaw wyszły kolejne nieprawidłowości w prosperowaniu firmy (Zobacz: Piotr Kaszubski: ściga go policja i... były kochanek).
Kaszubski postanowił złapać się ostatniej deski ratunku i zwrócił się za pośrednictwem Facebooka do samego prezydenta Polski. Młody bogacz kierował się za pewne tym, że Andrzej Duda ułaskawił niedawno Mariusza Kamińskiego, byłego szefa CBA. List otwarty został jednak zaadresowany również do Zbigniewa Ziobry, Beaty Szydło i Jarosława Kaczyńskiego. Chłopak uważa, że jest niewinny. - Tak bardzo chciałbym robić kolejne interesy i pokazać ludziom na całym świecie, że tylko Polak ma w sobie nieposkromioną motywację, determinację i geniusz biznesowy. Chciałbym móc stanąć przed Sądem i udowodnić niewinność w większości zarzutów - czytamy w liście. KAszubski twierdzi też, że wymiar sprawiedliwości uwziął się na nim, bo jest popularny. - Do tej pory tysiące osób sprzedaje wybielacze do zębów na allegro z amerykańskim stężeniem ale TYLKO PIOTR KASZUBSKI ma problemy. Pytam dlaczego? Dlatego bo jestem popularny? - pyta Kaszubski. Czy Andrzej Duda odniesie się jakoś do prośby biznesmena? Zobaczymy Tymczasem głosujcie w naszej sondzie!
Zobacz: Piotr Kaszubski tłumaczy się z przekrętów! Daje 400 tys. zł na cele charytatywne