- Żałuję, że motor kupiłem tak późno - wyznaje Kraśko w rozmowie z "Super Expressem". Odkąd dwa lata temu Piotr zrobił prawo jazdy na motocykle, jest zafascynowany tą maszyną. Sam jeździ harleyem-davidsonem. Ale gdy tylko na ulicy zobaczy supermotocykl, musi się do niego przymierzyć.
Ostatnio spotkaliśmy prowadzącego "Wiadomości", gdy w centrum stolicy podziwiał maszynę kolegi. Piękny ścigacz Suzuki Hayabusa 1300 tak urzekł dziennikarza, że zaczął marzyć o karierze rajdowca.
- Gdybym miał czas trenować, to chciałbym wziąć udział w Rajdzie Dakar - opowiada Kraśko. - Dakar przejechany motocyklem to coś absolutnie fantastycznego - dodaje.
Patrz też: Piotr Kraśko z synem na nartach: To był pierwszy raz mojego synka ZDJĘCIA
Kraśko wie, co mówi, bo już posmakował jazdy na dwóch kołach w terenie.
- Ostatnio miałem okazję spróbować jazdy na enduro. To świetna sprawa. Można poszaleć bez obawy o kolizję - wyznaje dziennikarz.
Widać, że Piotr pozazdrościł troszkę Adamowi Małyszowi, który zapowiedział swój udział w Rajdzie Dakar autem terenowym. Jednak na razie dziennikarzowi musi wystarczyć codzienna jazda na harleyu do pracy.
- Czasami jeżdżę na motorze do pracy i zajmuje mi to 20 minut, a nie godzinę tak jak autem. Zresztą mniej pali i nie stoję w korkach - stwierdza.