Piotr Kraśko, prowadzący "Fakty" na antenie TVN, od kilku miesięcy przebywa na zwolnieniu lekarskim. W czerwcu trafił do szpitala w związku z problemami z ciśnieniem. To zbiegło się z szokującą informacją, że dziennikarz nie rozliczał się z fiskusem w latach 2012-2017 i musiał zapłacić 850 tys. złotych zaległych podatków. Wcześniej Kraśko znalazł się w centrum skandalu, gdy na jaw wyszło, że przez 6 lat prowadził samochód bez prawa jazdy. We wrześniu 2022 roku mężczyzna został skazany na karę grzywny w wysokości 100 tys. złotych. Musiał również pokryć koszty postępowania sądowego.
Na początku października Piotr Kraśko pojawił się na antenie "Dzień dobry TVN" w charakterze gościa. Tam po raz kolejny przeprosił za swoje nieodpowiedzialne zachowanie. Wyjawił również, że od pewnego czasu zmaga się z depresją. Mężczyźnie towarzyszyło uczucie silnego lęku. Rozmawiał tylko z sześcioma bliskimi osobami, nie był w stanie wychodzić z domu i nie widział sensu życia. Na szczęście trafił pod opiekę specjalistów i wszystko powoli zaczęło się układać. W rozmowie z Dorotą Wellman i Marcinem Prokopem Kraśko wyjawił, że jego zwolnienie lekarskie kończy się 4 listopada. Nie odpowiedział jednak na pytanie, czy wróci do prowadzenia "Faktów".
Kraśko jest gotowy wrócić na antenę? Jest jeden problem
Jak poinformował "Fakt", dziennikarz czuje się już lepiej i chciałby wrócić do pracy. Nie planuje przedłużać zwolnienia lekarskiego. Miała to również potwierdzić osoba związana z Kraśką.
- Piotr czuje się lepiej i jest w dobrej kondycji. Powoli szykuje się do pracy i na razie nie zakłada, że przedłuży zwolnienie - powiedziała tabloidowi.
Jest tylko jeden problem. "Fakt" przekazał, że Piotra Kraśki nadal nie ma w grafikach prowadzących program informacyjny. Nie wiadomo zatem, kiedy ponownie wystąpi na antenie "Faktów" TVN.