Przejście z czołowego programu informacyjnego do śniadaniowego talk-show, w którym zagląda się do garnków i rozmawia o pieluszkach, nie jest traktowane jako awans. Ale Kraśko, który właśnie zastąpił w "Dzień Dobry TVN" Bartosza Węglarczyka (45 l.), i tak znalazł się w świetnej sytuacji. Jako jedna z niewielu spośród zwolnionych z TVP gwiazd ma superfuchę w telewizji. Kinga Rusin w sobotni poranek z dumą i nieskrywaną radością przywitała na antenie nowego partnera. Razem z Piotrem wychowywali się na jednym osiedlu i przyjaźnią się do dziś, czego wcale nie ukrywali. W trakcie trwania programu Piotr pochwalił się na wizji, że zna zawartość lodówki Kingi, a ona opowiedziała o tym, jakie piosenki na prywatnych spotkaniach śpiewa dziennikarz. Zareklamowali wzajemnie swoje książki i wręcz spijali sobie z dzióbków.
Zobacz: Piotr Kraśko po raz pierwszy w DDTVN. Jak sobie poradzi?
Ale nie tylko Kinga była zachwycona nowym współprowadzącym. Choć Piotr był na początku trochę spięty, został pozytywnie przyjęty przez widzów.
"Nawet się nie spodziewałam, że tak dobrze wypadnie. Dobra zmiana" - pisze w internecie jedna z telewidzek. "Pokazał klasę i profesjonalizm. Słuchał Kingi i gości. Oby tak dalej" - wtóruje inny komentujący.
Ale są też tacy, którym Kraśko nie przypadł do gustu.
"Był sztywny i oficjalny. Zero poczucia humoru, którego nie brakuje na przykład Marcinowi Prokopowi" - napisali inni.
Jak będzie dalej? Kolejny program za dwa tygodnie.