Piotr Kraśko ma za sobą trudny rok. W czerwcu na jaw wyszło, że w latach 2013-2017 nie płacił podatków, a następnie ujawniono, że prowadził swoje auta bez uprawniających do tego dokumentów. Dziennikarz oczywiście zapłacił należną karę, a po ujawnieniu afery z brakiem prawa jazdy zatrudnił na jakiś czas szofera. Wydaje się więc, że odpokutował za prawne wybryki, o czym zapomnieć postanowiło najwyraźniej szefostwo TVN-u. Kraśko poprowadził "Fakty" po raz pierwszy od czerwca!
Piotr Kraśko poprowadził "Fakty". Na koniec zwrócił się do widzów
Jeszcze kilkanaście dni temu media informowały, że Piotr Kraśko wraca do pracy, ale nie jako prezenter "Faktów" TVN, a jako korespondent stacji z USA. Szybko okazało się, że miejsce w głównym wydaniu serwisu informacyjnego czekało na niego od samego początku. 21 grudnia poprowadził "Fakty po faktach", a 24 grudnia przywitał się z widzami w "Faktach". Kiedy przedstawione zostały wszystkie przygotowane na ten wieczór materiały, z jego ust widzowie mogli usłyszeć następujące słowa:
- No cóż, człowiek przez całe życie z pokorą doświadcza, że są chwile i lata lepsze i gorsze, ale kiedy jeśli nie w ten wieczór wierzyć, że to, co lepsze, może być przed nami - mówił, nawiązując do swoich przewinień.
Po chwili złożył świąteczne życzenia.
- Bardzo państwu dziękuję, że są państwo teraz z nami i w imieniu nas wszystkich tutaj życzę wszystkiego, co najlepsze! Jeśli kiedyś życzenia "dużo zdrowia" brzmiały trochę rytualnie, to teraz pewnie są najważniejsze. I jak najwięcej radości z bliskimi! Spokojnych, rodzinnych, wesołych świąt!
Cieszycie się z jego powrotu do "Faktów"?