W rozmowie z SHOW BIZNES OD KUCHNI Piotr Kukulski próbuje trochę się wybielić. Jak zwykle robi to z taką klasą, z jaką próbuje zaistnieć w show biznesie. Efekt jest podobny...
- Sprzedałem dom i nie wiem, co się teraz z nim dzieje. Nie rozumiem, dlaczego ludzie się tym tak interesują. Budynek nadawał się tylko do kompletnego remontu. Stracił charakter domu rodzinnego już dawno temu, na rzecz inwestycji zarobkowej. Pieniądze, które otrzymałem za dom zainwestowałem już w inne nieruchomości - zaczyna od tłumaczenia, dlaczego dom po ojcu zajmuje obecnie agencja towarzyska.
- Kolejną zabawną rzeczą jest przysłowiowa "sodówka". Jak komuś, kto urodził się w bogatej rodzinie, i który zawsze miał pieniądze może odbić tzw. "sodówa" od pieniędzy? Dziś żyję na takim samym poziomie, jak przez całe swoje życie, którego standard nie uległ najmniejszej zmianie - przechwala się. Ciekawe czy ojciec zasponsorował mu studio w panterkę... A nie, zaraz, Jarosław Kukulski był przeciwny, by syn robił karierę...
Jesteście ciekawi, jakie Piotr ma pasje, poza oczywiście rapem?
- Jest tak wiele rzeczy, które mnie pasjonują: począwszy od gry w golfa poprzez snowboard, windsurfing, wyścigi samochodowe, a skończywszy na projektowaniu i modzie... - jak Grycanki, zna się na wszystkim.