W listopadzie 2006 roku Edyta Olszówka ze swoim partnerem Piotrem Machalicą, Grażyną Wolszczak oraz Piotrem Gąsowskim znaleźli się na pokładzie samolotu lecącego z Warszawy do Chicago. Relacją ze skandalicznych wydarzeń z tej podróży żyły wszystkie gazety w kraju. Świadkowie opisywali, że Edyta Olszówka wypiła kilka kieliszków szampana, po czym dopadł ją zły humor.
- Ta pani wyraźnie pokłóciła się o coś z Piotrem Machalicą, który siedział obok niej... nagle wstała z impetem, bo chciała się przesiąść na inne miejsce. Zrobiła to, tratując po drodze jednego z pasażerów - relacjonował jeden ze świadków w rozmowie z "Faktem".
NIE PRZEGAP: Żona Machalicy nie pogodziła się z tym, że zostawił ją dla Olszówki. Wynajęła obok niej mieszkanie: "Nie zaznasz szczęścia"!
Edyta Olszówka po wybuchu złości i zajęła inne miejsce, na którym zasnęła. Gdy się obudziła, wcale nie było z nią lepiej.
- Chciała się znowu napić szampana, mimo że przedtem wypiła jakieś dwie butelki.
Stewardessa oświadczyła, że może podać jej już ostatni kieliszek. Wtedy Edyta Olszówka zaczęła jej ubliżać, a potem... rzuciła się na nią z pięściami!
- Pilot zaczął rozmawiać o Olszówce z towarzyszącym jej Piotrem Gąsowskim, a aktorka rzuciła się z pięściami na stewardesę. Wpadła w szał, krzyczała i targała ją za włosy - relacjonował świadek.
Przyznał też, że zachowaniem Olszówki był zażenowany i wstrząśnięty nawet jej partner Piotr Machalica. - To de*il! Trzeba wezwać policję po wylądowaniu! - oświadczył stanowczo aktor.
W końcu Edyta Olszówka uspokoiła się i usiadła na swoim miejscu. Ale gdy wychodziła z samolotu, ale nie odpuściła stewardessie.
- Przepraszam, że podczas lotu szarpałam panią za włosy, ale obiecuję, że w powrotnej drodze zrobię to samo - powiedziała do niej na wyjściu.
Aktorce dość sporo czasu zajęło, by zrozumieć, że jej picie to uzależnienie. Dziś nie boi się przyznać, że jest alkoholiczką. Edyta Olszówka od lat żyje w trzeźwości.
- Wiedziałam, że za dużo piję. Zmroziła mnie książka prof. Wiktora Osiatyńskiego. Zapamiętałam z niej, że alkoholik jako ostatni mówi o sobie, że nim jest. Nie chciałam żyć w zakłamaniu... Utraciłam godność w oczach samej siebie... Każdy dzień to małe zwycięstwo, ale z alkoholizmem borykasz się do końca - wyznała w rozmowie z "Elle".