Wszystko działo się na warszawskim lotnisku w piątek około południa. Piotr Machalica miał lecieć w odwiedziny do swojej córki Soni, która mieszka na nowojorskim Manhattanie. Do celu jednak nie dotarł, bo awanturował się razem z kolegą w samolocie tuż przed samym odlotem. Pasażerowie kilkukrotnie prosili go o spokój, jednak na próżno.
- Załoga samolotu zgłosiła zakłócenie porządku przez dwóch pijanych pasażerów. Kapitan pokładu poprosił pasażerów o opuszczenie samolotu, panowie jednak nie chcieli dobrowolnie wyjść. Wezwana została straż graniczna i panowie opuścili pokład - mówi nam rzecznik straży granicznej Agnieszka Golias.
Machalica wrócił więc do swojego mieszkania, aby znaleźć inny termin odlotu. Z naszych informacji wynika, że do USA ostatecznie dotarł. Jednak po powrocie czeka go niemiła niespodzianka, gdyż sprawa trafiła do sądu. Zapytaliśmy więc, co grozi panu Piotrowi za jego występek.
- Sprawa podróżnego zakłócającego porządek publiczny jest w toku. Mężczyzna otrzymał wezwanie do stawienia się w placówce straży granicznej w wyznaczonym terminie w celu przeprowadzenia czynności określonych w kodeksie postępowania w sprawach o wykroczenia - poinformowano nas w straży. - Sprawca wykroczenia, zgodnie z kodeksem postępowania ws. o wykroczenia, może zostać ukarany grzywną (dostanie mandat karny). Jeśli odmówi przyjęcia mandatu, wtedy sprawa kierowana jest do sądu.
Poprosiliśmy o komentarz reprezentantów Machalicy w Polsce. Po zadaniu pytania usłyszeliśmy w Agencji Aktorskiej Gudejko: "Menedżer, to za dużo powiedziane... Ja zajmuję się sprawami zawodowymi" - oznajmiła jedynie pracownica agencji.
Afera Machalicy krok po kroku
Godz. 10.30
Piotr Machalica jest na lotnisku Okęcie. Odnajduje bramkę na lot do Nowego Jorku, szybko załatwia odprawę i udaje się do baru.
Ok. godz. 12
Jest już w samolocie LOT-u. Zachowuje się głośno. Pasażerowie twierdzą, że wygląda, jakby spożywał alkohol...
Godz. 12.25
Samolot ma za chwilę planowy odlot. Machalica jest już tak nieznośny, że pasażerowie zwracają mu uwagę, aby był ciszej. Dochodzi do awantur.
Godz. 12.30
Interweniuje załoga samolotu. Bezskutecznie. Proszą więc o pomoc kapitana. Ten widzi, że nic nie wskóra. Wzywa straż graniczną.
Godz. 12.50
Funkcjonariusze wyprowadzają awanturującego się pasażera. Potem spisywane są jego dane w celu ukarania...
Ok. godz. 13.05
Samolot LOT startuje w kierunku Nowego Jorku. Bez Machalicy na pokładzie.