Piotr Mróz nie jest święty. Aktor mówi o partnerce, dziecku i Jezusie

2025-01-31 13:38

Piotr Mróz nie ukrywa, że ma dość wizerunku "najbardziej świętej osoby w polskim show-biznesie". W szczerej rozmowie aktor otwarcie przyznaje, że jest daleki od ideału, a jego życie prywatne bywało pełne dylematów i błędów. Mówi wprost: "Nic co ludzkie, nie jest mi obce", podkreślając, że popełnia błędy.

Piotr Mróz przyznał, że irytuje go natłok negatywnych komentarzy pod każdym artykułem na jego temat.

Mnie przerażają negatywne komentarze i tego mam dość. Każdy ten artykuł trzeba pomnożyć przez sto negatywnych komentarzy, które się pod nim powstają. I wtedy wychodzi nam liczba hejtu, która się wylewa w ciągu dwóch dni na daną osobę.

Przeczytaj także: Piotr Mróz psioczy na ludzi, którzy nie przyjęli księdza po kolędzie. "Ja dałem 100 tysięcy złotych"

Piotr Mróz otwarcie przyznaje, że nie jest osobą świętą, a jego życie prywatne nie zawsze wpisuje się w konserwatywne zasady, których broni Kościół.

Tak, żyłem z kobietą w niesakramentalnym związku. Nie robię z siebie świętego. Nic co ludzkie, nie jest mi obce. Grzeszę i upadam (...). Ja tak w przenośni upadam i łapię się Jezusa Chrystusa.

Aktor podkreśla, że jego relacja z wiarą jest osobista i głęboka, ale ma świadomość swoich błędów.

Jedyne, co mogę dać Panu Jezusowi, to moja grzeszność, moja ułomność. Wiem, że sam nie jestem w stanie ze wszystkim wygrać.

Miłość, związki i życiowe refleksje

Piotr Mróz nie ukrywa, że jego życie uczuciowe nie zawsze układało się po jego myśli. Jakiś czas temu rozstał się z wieloletnią partnerką i choć pojawiały się plotki, iż spotyka się z bohaterką "Rolnik szuka żony", on zapewnia, że nie szuka miłości na siłę i co najważniejsze zapewnia, że nie traktuje kobiet jak rzeczy, które można "mieć".

Kobietę można zainteresować swoją osobą i sprawić, że będzie chciała trwać przy tobie.

Dziś aktor nie szuka na siłę miłości i akceptuje, że nie wszystko w życiu idzie zgodnie z planem.

Ostatnio sobie przewartościowałem swoje życie i doszedłem do wniosku, że pewne rzeczy bezpowrotnie straciłem i już ich nie osiągnę. Choćby takie doświadczenie, że poznałem kogoś i jestem dla kogoś od początku do końca. Już nie będę na przykład też turbo młodym tatą, jeżeli doczekam się potomka, bo na obecną chwilę mam 36 lat, a teraz poznać kogoś i jeszcze doczekać się dziecka. (...) Czasem życie układa nam się troszeczkę przewrotnie

Piotr Mróz nie jest święty, ale jest świadomy swoich wyborów i gotowy, by się z nimi mierzyć.

Jeżeli będzie mi dane żyć samemu, będę żył sam. Jeżeli Pan Bóg postawi mi osobę, z którą stworzę relację na tyle silną, że skończy się ślubem i założymy rodzinę, będę bardzo szczęśliwy. Nie wymagam od siebie, w sensie nie oczekuję. Idę, obserwuję, co życie da.

Super Express Google News
Autor:
Piotr Mróz o wierze: nie jestem święty

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki