Piotr Polk był jeszcze mało rozpoznawalnym aktorem, gdy rozwiódł się ze swoją żoną Hanną Polk. Wielu uważa, że wyłącznym powodem rozpadu tego małżeństwa był romans z Magdaleną Wołłejko. Sprawa jednak nie do końca jest taka oczywista. Ich wspólny znajomy widzi winę obu stron.
- Piotr przeżył z nią prawdziwą gehennę. Piła już wtedy, gdy byli małżeństwem, i to na umór. Próbował ją ratować, ale nie chciała się leczyć. Dlatego nie dziwię się, że w końcu odszedł. Zostawił Hance całe mieszkanie, samochód i wyposażenie, nie zabrał z domu niczego - mówił w rozmowie z "Twoim Imperium".
Piotr Polk znał się z Magdaleną już wcześniej, ale zaiskrzyło między nimi dopiero, kiedy współpracowali przy przedstawieniu "Śluby panieńskie". Występowali z nim m. in. w USA, skąd wrócili już jako para.
NIE PRZEGAP: W sieci krąży plotka, że Irena Santor urodziła i oddała niepełnosprawne dziecko! Prawda o jej córce zszokuje wielu!
- Piotr był moim największym zaskoczeniem. Spotkałam mężczyznę, który spełnił moje oczekiwania jako kobiety - wspominała Wołłejko w rozmowie z "Vivą".
To właśnie wtedy Piotr Polk zdecydował się zostawić dziś już nieżyjącą Hannę, która przypłaciła to rozstanie ciężką depresją i jeszcze bardziej popadła w alkoholizm. Przez następne siedem lat aktor żył w konkubinacie z Magdaleną i coraz częściej plotkowało się o kryzysach w ich związku. W 2000 roku para stanęła na ślubnym kobiercu, co zaskoczyło wielu.
- Chcieliśmy wyprzedzić pierwszy kryzys, który podobno przychodzi po siedmiu latach. I przekonać się, czy go przechytrzymy - tłumaczyła aktorka, zapewniając, że nie ich związek ma się świetnie.
Potem oboje udzielali wywiadów, w którym zapewniali o swoim wielkim szczęściu.
- Jest ciepły, opiekuńczy. Daje mi poczucie bezpieczeństwa - chwaliła go Magda.
- Naszą miłość wzbogacamy o przeżyty razem czas - podkreślał Piotr Polk.
W 2003 roku kariera Polka nabrała tempa. Aktor zyskał rozpoznawalność dzięki roli w "Samym życiu" i zdecydował się zatrudnić agentkę, która dbała o jego kolejne kontrakty. Po roli w serialu "Ojciec Mateusz" wręcz przebierał w ofertach. W międzyczasie do kolorowej prasy zaczęły docierać plotki o kolejnej zdradzie aktora. Tym skandalem i dramatem zdradzonej Wołłejko żyła cała Polska.
Piotr Polk konsekwentnie zaprzeczał doniesieniom, że ma romans ze swoją agentką Joanną Gajewską. Później okazało się, że się do niej wyprowadził. Po roku mieszkania z kochanką próbował naprawić swoje małżeństwo z Magdaleną. "Twoje Imperium" donosiło, że Wołłejko wybaczyła mu zdradę. Aktor w ramach przeprosin zabrał żonę nad morze i spędził z nią romantyczny weekend.
Ostatecznie nie udało im się odbudować małżeństwa, a pod koniec 2010 roku do sądu wpłynął pozew rozwodowy. Ich małżeństwo oficjalnie zakończyło się 31 stycznia 2011 roku, o czym media dowiedziały się prawie pół roku później. Wielu wspólnych znajomych byłej pary liczyło na to, że wrócą jeszcze do siebie mimo rozwodu. Cztery lata później Magdalena nadal przedstawiała się podwójnym nazwiskiem Wołłejko-Polk.
W tym samym czasie gwiazdor serialu "Ojciec Mateusz" poślubił swoją agentkę, z którą zdradził żonę.
- Mamy tylko jedno życie. Szkoda je marnować na bycie z kimś na siłę, bez uczuć. Czasem rozstanie powoduje, że człowiek znajduje sobie właściwe miejsce, tę drugą połówkę. Nie można budować zamku z piasku - tłumaczył po rozwodzie.