Spis treści
- Piotr Zelt i Monika Ordowska byli kiedyś parą. Ten romans sporo aktora kosztował
- Monika Ordowska wmawiała Piotrowi Zeltowi, że to jego dziecko
- Monika Ordowska zniknęła w atmosferze skandalu. Co dziś robi?
- Tak dziś wygląda Monika Ordowska
Piotr Zelt i Monika Ordowska byli kiedyś parą. Ten romans sporo aktora kosztował
Piotra Zelta nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Największą sławę przyniosła mu oczywiście rola "Arniego" z serialu "13 posterunek", ale kilkanaście lat temu było o nim głośno również za sprawą jego życia uczuciowego i burzliwej relacji z byłą Miss Warszawy, Moniką Ordowską.
O tym, że aktor związał się z młodszą o 21 lat modelką i prezenterką telewizyjną dowiedzieliśmy się jeszcze przed finalizacją jego rozwodu z Ewą Bujnowicz. Piotr Zelt stracił głowę dla byłej miss i jako para zaczęli coraz częściej bywać na salonach. 23-letnia wówczas Monika Ordowska wzbudzała duże zainteresowanie i mierzyła się z ostrą krytyką, która dotyczyła różnicy wieku pomiędzy nią a Piotrem Zeltem. Ich związek szybko stał się pożywką dla mediów, ale "najlepsze" miało dopiero nadejść.
Czytaj też: Jej związkowi z Englertem nie dawano cienia szansy. Dla tej miłości zostawiła męża
Zakochani w 2012 r. poinformowali, że spodziewają się dziecka. Aktor wydawał się u boku modelki bardzo szczęśliwy i zaczął snuć plany na wspólną przyszłość. Para ochoczo pozowała do wspólnych zdjęć – pamięta sesja beztrosko pluskających w basenie zakochanych jest tego najlepszym dowodem. Monika rozsmakowała się w show-biznesie i bywała "na salonach" niemal do samego rozwiązania.
Wkrótce Piotr Zelt i Monika Ordowska zostali głównymi bohaterami obyczajowego skandalu, którym żyła cała Polska.
Monika Ordowska wmawiała Piotrowi Zeltowi, że to jego dziecko
Dziewczynka przyszła na świat w styczniu 2013 roku, a dwa miesiące później Piotr Zelt oświadczył się Monice Ordowskiej. Niedługo potem i to zupełnie przypadkiem aktor dowiedział się, że nie jest ojcem jej dziecka. Pierwsze wątpliwości pojawiły się, gdy aktor trafił z dzieckiem do szpitala – to wtedy lekarze podczas rutynowych badań wykluczyli jego ojcostwo. Zelt postanowił to jeszcze sprawdzić i zrobił testy DNA.
Pobrał ślinę od dziewczynki i wraz ze swoim materiałem genetycznym oddał do analizy. Na testy DNA wydał aż 900 złotych. A prawda okazała się brutalna. Piotr dowiedział się, że nie jest ojcem małej Amelki, którą wychowywał – pisaliśmy w 2013 roku.
Dla aktora był to wielki cios, ale wszyscy zadawali sobie już tylko jedno pytanie: z kim Ordowska ma dziecko? Wkrótce media zaczęły rozpisywać się o modelu Rafale Sieradzkim, z którym Monika spotykała się w trakcie związku z aktorem. To on okazał się biologicznym ojcem dziewczynki. "Tydzień po porodzie Monika oznajmiła mu, że dziewczynka jest jego" - ujawnił nasz informator.
Przeczytaj także: Byliśmy w domu Krzysztofa Krawczyka. To niesamowite co zastaliśmy w jego sypialni
Monika Ordowska zniknęła w atmosferze skandalu. Co dziś robi?
Gdy Piotr Zelt dowiedział się, że nie jest ojcem małej Amelki, w try miga wycofał się ze związku z Moniką. Aktor przyznał, że po głośnym rozstaniu potrzebował wsparcia specjalisty. Gdy skandal wreszcie ucichł, Monika jeszcze przez jakiś czas spotykała się z Rafałem Sieradzkim, ale ich związek nie przetrwał. Obrotna modelka próbowała rozkręcić później własny biznes gastronomiczny, ale gdy ten nie wypalił, wyjechała z Polski i słuch po niej zaginął.
O Monice ponownie zrobiło się głośno w 2019 roku, kiedy okazało się, że wzięła ślub z tajemniczym bogaczem na Hawajach. Kim jest multimilioner Moniki Ordowskiej? Była narzeczona Piotra Zelta znalazła szczęście u boku Kevina Rudeena, amerykańskiego biznesmena i dyrektora generalnego m.in. firmy deweloperskiej.