Monika Richardson poinformowała w mediach społecznościowych, że padła ofiarą pirata drogowego. Mężczyzna miał wjechać w jej auto, a później uciec z miejsca zdarzenia! Do dramatu na drodze doszło w piątek, 21 kwietnia. Richardson opowiada, że akurat wracała od koleżanki, późnym wieczorem, gdy pan w żółtym samochodzie na krakowskich blachach wjechał w bok jej samochodu podczas skręcania w prawo. "Stało się tak, albowiem skręcał z pasa środkowego, ja jechałam prawym. Pan zniszczył mi pół mojego samochodu, po czym odjechał. Może pomożecie odczytać tablicę rejestracyjną? Byłam w takim szoku, że udało mi się zrobić tylko takie zdjęcie", pisze Monika Richardson na Instagramie. Opowiada także o tym, co spotkało ją na komisariacie policji, do którego się udała po całym zajściu.
Pirat drogowy wjechał w auto Moniki Richardson! Dramat na drodze. Pół samochodu rozwalone!
W sobotę, 22 kwietnia, Monika Richardson od razu zgłosiła się na komisariat policji. Tam, jak opowiada celebrytka, spędziła "urocze popołudnie". Była trzecia w kolejce, ale wróżyła, że może jej się nawet zejść do wieczora.
- Pozdrawiam uprzejmą, niedoposażoną warszawską policję, a temu panu życzę, żeby stracił prawo jazdy na zawsze. I to nawet, jeśli nie był pijany. A pewnie był. Uważajcie na siebie! - stwierdziła Monika Richardson na Instagramie.
Mamy nadzieję, że nic poważnego jej się nie stało. Szerokości na drogach!