Piróg: 15 tysięcy to za mało za "pedała"

2009-08-06 14:05

Kim byłby Michał Piróg (30 l.), gdyby nie był tancerzem? Być może sędzią. Wówczas zniknąłby problem zbyt niskich kar dla przestępców.

Kilka dni temu zapadł precedensowy wyrok. Sąd skazał mieszkankę Wolina za nazwanie swojego homoseksualnego sąsiada "pedałem". Kobieta musi zapłacić 15 tysięcy złotych kary. Zdaniem Michała Piróga, to za mało.

- Jeżeli komuś łatwo przychodzi bezmyślność, to kara w wysokości 15 tys. zł nie jest na pewno zbyt wysoka. Gdybyśmy mieszkali w USA, to byłaby ona znacznie wyższa. Wykazane zostałyby straty moralne, wizyty u psychologa, to że ktoś ma problemy - i ta pani, która została osądzona, musiałaby zapłacić kilkadziesiąt tysięcy dolarów. 15 tys. zł jest zatem bardzo małą karą - powiedział Piróg "Dziennikowi".

Tancerz twierdzi, że kobieta powinna dodatkowo zostać skazana na roboty publiczne. - Gdyby oskarżona musiała codziennie wstać o 5:00 rano i popracować do 23:00, to dałoby jej to do myślenia - powiedział.

Piróg wymyślił jeszcze inny sposób: szykanowanie za szykanowanie - tak go nazywa. - Gdyby całe osiedle zaczęło wytykać tę osobę palcami i wyzywać od półgłówków i homofobów, to może dotarłoby do niej, że krzywdzenie drugiego człowieka słowem nie jest niczym przyjemnym - stwierdził.

Gdybyśmy żyli w USA, jak chciałby Piróg, to ta kobieta wytoczyłaby mu proces o naruszenie dóbr osobistych, bo przecież publicznie, w ogólnopolskim dzienniku, wyzywa ją od półgłupków. Michał nie chce być obrażany, ale sam obraża.

Poza tym 15 tysięcy złotych dla Piróga to pewnie ułamek jego miesięcznych zarobków, jednak średnia pensja w Polsce daleko odbiega od tego, do czego przywykł Michał.

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają