Michał Piróg (30 l.) to jedna z najbardziej kolorowych osób w polskim showbiznesie. Dowód? Chyba nikt nie zaliczył w tak krótkim okresie tylu stylistycznych zmian co tancerz. W każdym odcinku "YCD" miał inną fryzurę. Okazuje się, że to wszystko z... nudów.
- Fryzury powstają w przerwie między próbą a programem. Mam trzy godziny wolnego. Mówię więc do Maćka Wróblewskiego, zajmującego się naszymi włosami: zróbmy coś. Ja mam zajęcie, on też... Uważam zresztą, że zmiany są bardzo potrzebne. Zmiany to w zasadzie jedyna stała rzecz w życiu ludzkim - powiedział Piróg w "Na Żywo".
Teraz, gdy skończyła się już 4. edycja "YCD", Michał będzie miał jeszcze więcej czasu na eksperymenty.