Bartosz Żukowski zasłynął rolą Waldusia w serialu "Świat według Kiepskich". Jednak rola, w której na co dzień się spełnia, jest znacznie poważniejsza Aktor z zaangażowaniem oddaje się pomocy zwierzętom. W rozmowie z o2.pl opowiedział o swojej działalności na rzecz zwierząt. To praca trudna i odpowiedzialna, dla której trzeba wiele poświęć. Aktor nie ogranicza się do wspierania i promowania zbiórek pieniędzy na rzecz potrzebujących zwierzaków, choć całkiem niedawno wręcz błagał o pomoc finansowa dla psów uratowanych z pseudohodowli. Żukowski nie boi również ubrudzić rąk podczas akcji w terenie, choć jak podkreśla, wcale nie to jest najtrudniejsze.
Bartosz Żukowski pomaga zwierzętom w terenie
Żukowski poświęca się pracy na rzecz zwierząt od wielu lat. W 2020 r rozpoczął współpracę ze Stowarzyszeniem Pogotowie dla Zwierząt oraz Fundacją "Pańska Łaska". W jej ramach pełni rolę inspektora ds. zwierząt, uczestnicząc w interwencjach: likwidacjach pseudohodowli, odbiorach interwencyjnych zwierząt z najgorszych schronisk, a czasem również od nieodpowiedzialnych właścicieli. To ciężka fizyczna praca, ale także bardzo wyczerpująca emocjonalnie. Dla kogoś, komu los zwierząt nie jest obojętny, patrzenie na ich biedę i cierpienie jest najtrudniejsze. - Widziałem dużo śmierci zwierząt, umierających z winy ludzkiej. Początkowo bardzo to przeżywałem. Płakałem, nie mogłem spać - opowiada Żukowski.
Żukowski podkreśla potrzebę edukacji
Aktor podkreśla w rozmowie, jak ważna jest praca u podstaw, edukowanie społeczeństwa. Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, że zwierzęta też cierpią. Znieczulica panująca pod tym względem na przykład na wsiach, często wynika z niewiedzy "opiekunów", przyzwyczajonych do tego, że pies jest na łańcuchu, przy budzie. Edukacja jest niezbędna, aby uświadomić im, że ten łańcuch powinien mieć odpowiednią długość, dającą zwierzęciu przynajmniej minimum swobody, a buda powinna być ocieplona.
- Jeżeli całe życie psy i zwierzęta gospodarskie były traktowane jako robocze, bez żadnej podbudowy emocjonalnej, to ludzie niekoniecznie zdają sobie sprawę, że takie zwierzę czuje i cierpi. Trzeba im to uświadomić, bo skąd mają to wiedzieć – podkreśla aktor.