Po Lucy z „Rancza” nie ma już śladu. Ilona Ostrowska ścięła i przefarbowała włosy. Trudno ją rozpoznać

Choć rola sympatycznej Lucy przyniosła jej największą popularność, Ilona Ostrowska ma na swoim koncie wiele innych interesujących ról. W filmie "Ile waży koń trojański?" Ostrowska zagrała Joannę, kobietę, która przenosi się w czasie do PRL-u, co stawia ją w wielu komicznych i refleksyjnych sytuacjach. Rola w tym filmie udowodniła, że Ostrowska świetnie odnajduje się nie tylko w serialach, ale i na dużym ekranie, łącząc komediowe wyczucie z głębszymi emocjami.

Grała również w takich produkcjach jak: "Statyści", gdzie stworzyła ciepłą i autentyczną postać, czy "Cisza", gdzie zaprezentowała się w bardziej dramatycznym wcieleniu. Była także częścią obsady popularnych seriali, takich jak "Ojciec Mateusz", "Prawo Agaty" czy "Komisarz Alex", gdzie zagrała role epizodyczne, ale zapadające w pamięć.

Naturalny wizerunek Ilony Ostrowskiej

Jednym z elementów, które najbardziej wyróżniają Ilonę Ostrowską, jest jej naturalna uroda. Aktorka nie jest osobą, która nadużywa makijażu, a jej delikatny look w pełni oddaje jej osobowość. Ostrowska preferuje subtelny, niemal niewidoczny makijaż, który jedynie podkreśla jej rysy twarzy, nie dominując nad nimi. Z tego powodu jest często uważana za ikonę naturalnego piękna w polskim show-biznesie. Gwiazda nie ma zwyczaju nadmiernie eksperymentować ze swoim wizerunkiem, tym bardziej rzuca się w oczy zmiana, na którą zdecydowała się w ostatnich dniach.

Metamofroza Ostrowskiej. Kompletnie odmieniona dzięki nowej fryzyrze 

Ilona Ostrowska dotąd nosiła ciemne, lekko pofalowane włosy o długości mniej więcej do ramion. Niekiedy upinała pasma w nieformalnego koka czy związywała w koński ogon. Tym razem postawiła na wieloetapową przemianę. Po pierwsze mocno ścięła włosy i zdecydowała się na krótką grzywkę, po drugie postawiła na jasny kolor - w blondzie wygląda jak inna osoba. Do tego wszystkiego jej kosmyki są proste, a nie falowane jak dotychczas.

Metamorfoza wywołała sporo reakcji wśród fanów. Jak to zwykle bywa w takich sytuacjach  często sprzecznych. "Pięknie, tajemniczo, nostalgicznie..." - skwitowąła jedna z obserwatorek. A Wy, co sadzicie o tej przemianie?