Niedawno prasę na całym świecie obiegło zdjęcie Alaina Delona trzymającego w objęciach piękną młodą kobietę. "Ten to ma szczęście!" - wzdychali niektórzy... Sfrustrowanych spieszymy uspokoić - młodą kobietą, którą Delon trzymał w ramionach i która jest - to pewne - najważniejsza w jego życiu - jest córka aktora, Anouchka (18 l.).
Aktor tańczył z nią na balu debiutantek, uroczystości, która wprowadza młode panny z dobrych domów w dorosłe życie. Oprócz niej Alain ma jeszcze syna Anthony'ego (45 l.) z małżeństwa z Nathalie Delon, który jest aktorem, i Alaina-Fabiena (15 l.) ze związku z Rosalie, która jest też matką Anouchki.
Alain Delon mimo wielkiego powodzenia tak w życiu, jak i w zawodzie, umiał nie zagubić się w oszałamiającej fali powodzenia.
Swego czasu w filmie był potęgą. Grał u najwybitniejszych (Antonioni, Visconti, Clement) z najwybitniejszymi (Signore, Girardot, Moreau, Vitti, Gabinem, Belmondo) w pamiętnych obrazach ("Borsalino", "Napad na bank", "Rocco i jego bracia", "Lampart", "Klan Sycylijczyków", "Flic Story", "Pan Klein").
Pewnie nie wszyscy wiedzą, że zagrał w bardzo wziętym swego czasu filmie "W pełnym słońcu", który był realizacją powieści Patricii Highsmith "Utalentowany pan Ripley". Zgodnie z upodobaniami reżyserów, którzy lubili widzieć go w rolach złoczyńców, osobników nieprzystosowanych, zbuntowanych lub przynajmniej o zło podejrzewanych, Delon zagrał Toma Ripleya...
- Nie jestem gwiazdą - mówił gniewnie tym, którzy tak uważali. - Jestem aktorem. Chcę, aby publiczność zrozumiała, że przede wszystkim jestem aktorem, który profesjonalnie podchodzi do swojej pracy i kocha każdą minutę spędzoną przed kamerą.
Na 10. jubileuszowej (1999 r.) gali TeleKamer w Warszawie Alain Delon odebrał wyróżnienie za całokształt twórczości. Choć nie jest już szczupłym brunetem o nieco marsowym spojrzeniu, ujął wszystkich bezpośredniością, dystansem do siebie i życzliwością dla innych.
Dzisiaj Alain w kinie pojawia się już sporadycznie. W latach 80. wycofał się z zawodu.