Ibisz po rozwód przyszedł z mamą

2009-05-20 9:00

Małżeństwo Krzysztofa Ibisza (44 l.) i Anny Nowak-Ibisz (43 l.) to już historia. Tuż po ogłoszeniu rozwodu prezenter ucałował byłą już żonę. A wszystko to w obecności jego ukochanej mamy Mirosławy.

Patrząc na uśmiechniętą twarz Krzysztofa Ibisza, aż trudno uwierzyć, że właśnie się rozwiódł. Smutku na twarzy próżno było też szukać u Anny Nowak-Ibisz. Wczoraj warszawski sąd zatwierdził rozwód tej dwójki. Tuż po ogłoszeniu wyroku Krzysztof z radości podskoczył i ucałował byłą już żonę!

Dochodziła godzina 10, gdy pewnym krokiem, z szerokim uśmiechem Ibisz wszedł na salę sądową. Tuż za nim lekko poddenerwowana podążała jeszcze żona Anna. Otuchy prezenterowi dodawała jego mama, która jednocześnie poza matczyną opieką świadczyła przed sądem o rozpadzie związku.

Rozprawa przebiegała dosyć sprawnie i spokojnie jak na sprawę rozwodową. Obyło się bez awantur i krzyków. Krzysiek ze stoickim spokojem opowiadał o swoim małżeństwie.

Po niespełna godzinie Krzysztof i Anna usłyszeli decyzję sądu. Od tej pory nie byli już małżeństwem. Rozwód zapadł bez orzekania o winie.

Na te słowa Ibisz podskoczył z radości, podbiegł do byłej już żony i ją ucałował.

Jak na dżentelmena przystało, Ibisz nie kłócił się o pieniądze. Zostawił Ani warszawski dom wart ok. 5 mln zł. Oświadczył też, że będzie płacił tak wysokie alimenty, że dziecku nigdy niczego nie zabraknie. A to oznacza wydatek nawet 10 tys. zł miesięcznie.

Co więcej, zgodnie doszli do porozumienia w sprawie syna Vincenta (3 l.). Krzysiek będzie mógł go odwiedzać, kiedy tylko będzie chciał, bez interwencji sądu.

To, że Krzysztof Ibisz miał się rozwieść, nie było dla nikogo zaskoczeniem. Już pod koniec zeszłego roku na warszawskich salonach aż huczało od plotek, że znany prezenter chce zostawić swoją drugą żonę i syna.

Małżeństwo Anny i Krzysztofa trwało zaledwie 4 lata, ale oboje znają się już od ponad dwudziestu lat. Ania to jego szkolna miłość. Niegdyś niespełnione uczucie doczekało się happy endu. W 2005 roku wzięli cichy ślub. Niestety, przez te cztery lata uczucie wygasło. Krzysztof coraz rzadziej bywał w domu, a więcej czasu poświęcał pracy. W efekcie para spotkała się wczoraj na sali sądowej.

To już drugie nieudane małżeństwo prezentera. Pierwszy raz na ślubnym kobiercu stanął w 1998 roku, biorąc za żonę Annę Zajdler. Niestety i w tym wypadku związek skończył się po 6 latach - także na sali sądowej. Z tego małżeństwa Krzysztofowi został syn Maksymilian (9 l.).

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają