Świat Grażyny Błęckiej-Kolskiej runął latem 2014 roku. W wypadku samochodowym zginęła jej córka. Aktorka obwiniała się o jej śmierć, ponieważ to ona siedziała za kierownicą pojazdu. Zaczęła izolować się od świata i nie było nawet mowy o powrocie do pracy.
Ostatnio w mediach pojawiła się informacja, że gwiazda pogodziła się ze swoim byłym mężem. Mówiło się, że Jan Jakub Kolski (60 l.) pracuje nad nowym filmem, w którym zatrudni byłą żonę. Jak udało nam się dowiedzieć, pani Grażyna nie chce wracać do zawodu.
- Nie reprezentujemy już pani Grażyny. Zrezygnowała z naszych usług. Stwierdziła, że teraz chce się zająć swoją fundacją - usłyszeliśmy w agencji Gudejko.
Aktorka wraz z przyjaciółką Lucyną Schumacher-Gebhard założyła fundację Fabryka Sensu, której celem jest zbieranie funduszy na stypendia dla utalentowanej młodzieży. Takiej, jak jej córka Zuzanna.
- Miała wiele talentów - pięknie fotografowała ludzi, ale też miejsca. Kręciła zabawne filmiki, rysowała, komponowała, pisała teksty piosenek, śpiewała, pisała artykuły o muzykach do anglojęzycznych gazet - mówiła o jedynaczce pani Grażyna, która chce poświęcić się pracy charytatywnej.
- Teraz tylko fundacja ma sens w jej życiu - usłyszeliśmy.
Zobacz także: Maja Bohosiewicz "wypisała się z Czarnego protestu"! "Wciskają ludziom ciemnotę"