Maciej Musiał rezygnuje z organizacji koncertów przy kawiarni
Maciej Musiał jest nie tylko wziętym aktorem i, jak się okazało w "Tańcu z gwiazdami", świetnym tancerzem, ale także sprawnym przedsiębiorcą. Gwiazdor kilka lat temu postawił na branże gastronomiczną - ma dobrze prosperującą restaurację, a w ubiegłym roku otworzył kawiarnię, która pokochali okoliczni mieszkańcy. Okazuje się jednak, że w tym roku nie będzie miał możliwości organizowania koncertów przed klubem. Właściciele lokalu nie uzyskali odpowiedniej zgody od Muzeum Narodowego, które zarządza przyległym do kawiarni terenem Parku Królikarnia i mieszczącym się tam Muzeum Rzeźby. "Miało być 20 darmowych koncertów orkiestr dla mieszkańców Warszawy. Ponosiliśmy 100 proc. kosztów ich organizacji. Mimo to Muzeum Narodowe w Warszawie nie wyraziło zgody na ich organizację" - czytamy na Instagramie kawiarni Pląs.
Zobacz też: Szok! Maciej Musiał wydaje pieniądze na milionowe inwestycje, a żywi się samą sałatą!
Pląsy cieszyły się uznaniem gości. W tym roku nie ma na nie zgody
W ubiegłym roku te weekendowe wydarzenia cieszyły się ogromnym uznaniem mieszkańców Warszawy. Na kawę i tańce przy dobrej muzyce na żywo chętnie przychodzili i starsi, i młodsi warszawiacy. W tym roku udało się zorganizować jedynie dwa koncerty, jeszcze w maju. Jednak, jak czytamy w oświadczeniu, wymagania postawione przez MN są tak duże, że organizatorzy nie są w stanie im sprostać. "Postawiono nam bardzo wygórowane wymagania, przez to wydarzenia miały inny charakter niż zeszłoroczne. Bardzo wielu ochroniarzy, wydzielone strefy, brak możliwości korzystania z niektórych części parku. W ten sposób muzeum chciało zwiększenia ochrony rzeźb znajdujących się w parku. Choć przez cały zeszły rok nic się z nimi nie stało"- zapewniają organizatorzy.
Zobacz też: Mama Maćka Musiała właśnie wyszła za mąż. "Moja miłość przekracza wyobrażenia"
Muzeum Narodowe wydało oświadczenia. Wyjaśnia powody zakazu
Muzeum Narodowe opublikowało specjalne oświadczenie, w którym poinformowało, że ograniczenia wynikają wyłącznie "z troski o bezpieczeństwo gości, zabytkowego budynku, rzeźb oraz dzikich zwierząt zamieszkujących Park Rzeźby w Królikarni". W oświadczeniu dyrekcja Muzeum Narodowego zasygnalizowała też, że wielokrotnie podejmowała próby negocjacji z najemcą, by wypracować taką działalność kawiarni, która "respektowałaby zabytkowy charakter przestrzeni i program muzeum".
Z kolei w oświadczeniu właścicieli Cafe Pląs czytamy, że skrupulatnie wypełnili wszystkie postawione zalecenia, a mimo to dyrekcja nie wyraziła zgody na dalsze wydarzenia. "Usłyszeliśmy, że powodem odmowy są braki kadrowe, uniemożliwiające nadzorowanie naszych koncertów po stronie muzeum".
Miłośnicy pląsów pod chmurką chcą działać. Będzie petycja?
Pod tymi informacjami rozgorzała gorąca dyskusja, w trakcie której wielokrotnie padła propozycja wystosowania petycji do władz Muzeum. "Pląsowe potańcówki to coś unikatowego w skali światowej. Zabawa dla dużych i małych, nie przeszkadzająca ani zwierzętom mieszkającym w Królikarni/Arkadii, ani sąsiadom (mieszkamy obok) ani już na pewno nie rzeźbom", "Proszę zmieńmy to. Warszawa i mieszkańcy tego potrzebowali. I na co ja teraz będę z utęsknieniem czekać", " Aż śmiesznie to czytać, ja poproszę o zorganizowanie petycji o przywrócenie Pląsów i konieczność społecznej konsultacji w tej sprawie, chętnie z tym Zarządem porozmawiamy" - czytamy w komentarzach.