Syn Zenka Martyniuka uwielbiał wdawać się w konflikty z prawem. Lista jego wybryków jest naprawdę długa. Jazda samochodem mimo zakazu prowadzenia pojazdów czy groźby kierowane do innego mężczyzny to nie wszystko, co wyczyniał przez ostatnie lata. Daniel Martyniuk otrzymał wyrok na rozprawie, na której się nie pojawił. Zamiast tego wydał oświadczenie w sieci. Jednak internauci nie wierzyli w jego skruchę. Mężczyzna, tak jak jego rodzice - Danuta i Zenek Martyniukowie, próbują odnowić relacje z córeczką Daniela. Zenek pochwalił się wizytą u wnuczki i pokazał, jak teraz dziewczynka wygląda. Co słychać u Daniela? Nie uwierzycie, ale podjął pracę! Wszystko wyszło na jaw na jego Instagramie. Młody Martyniuk pochwalił się zdjęciami, na których dumnie pozuje w stroju roboczym.
Czym zajmuje się syn Zenka Martyniuka?
Daniel Martyniuk skończył Akademię Morską w Gdyni i najwyraźniej podjął pracę w zawodzie. Kilka lat temu Zenek Martyniuk wspominał o pasji syna w wywiadzie dla SE.pl. Był wtedy z niego naprawdę dumny:
- Syn świetnie mówi po angielsku, a dzięki swojej pracy w zawodzie żeglarza zwiedził już kawał świata. Pływał na katamaranie oraz na jachtach przewożących kontenery: m.in. na trasie Antwerpia - Liverpool oraz do Filadelfii.
ZOBACZ: Poruszające wyznanie Włodarczyk o ojcu swojego dziecka. Partner jej tego nie zapomni
Młody Martyniuk nigdy nie garnął się do pracy. Mimo że skończył elitarną szkołę morską, to po jednym rejsie doszedł do wniosku, że nie chce brudzić sobie rąk. Miał bogatego tatę, który i tak spełniał jego kosztowne zachcianki. Ostatnio najwyraźniej zmienił zdanie. Syn króla disco polo znalazł zatrudnienie na statku, gdzie pracuje fizycznie, m.in. szorując podłogi. Może to nauczy go szacunku do ludzi i pieniędzy.
– Daniel pracuje na statku towarowym pływającym do szwedzkich portów. Praca nie zawsze jest przyjemna i często trzeba sobie pobrudzić ręce. Nie ma mowy o leżeniu. Tam dla nikogo nie jest gwiazdą. Na razie się nie buntuje i nie narzeka. Dzięki temu Zenek może spokojnie koncertować – zdradza „Super Expressowi” kolega Daniela.