Te wspomnienia z pewnością mrożą krew w jej żyłach. Helena Englert w nowym filmie "Pokusa" musiała zmierzyć się z demonami przeszłości. Zagrała bowiem w scenach gwałtu, o który otarła się w prawdziwym życiu.
- Helenę to spotkało. Faktycznie, ktoś jej coś dosypał do drinka. Na szczęście nic jej się nie stało, uratowały ją przyjaciółki, zajęły się nią. Ona bardzo dobrze wiedziała, jak to zagrać, ponieważ naprawdę to przeżyła - mówi "Super Expressowi" Maria Sadowska (47 l.), reżyserka filmu.
Jak udało nam się dowiedzieć, autorka książkowego pierwowzoru i scenariusza filmu, Edyta Folwarska (35 l.), oparła go na własnych doświadczeniach, a wybierając Helenę Englert do głównej roli, nikt nie wiedział, że w przeszłości mierzyła się z taką samą historią.
Maria Sadowska, która reżyseruje film, zjeździła całą Polskę, występując w klubach jako wokalistka i DJ-ka. Nigdy jednak nie spotkała się z podobną sytuacją.
- Ja chyba miałam szczęście, bo ja się osobiście nigdy się na to nie natknęłam - mówi nam Maria Sadowska.
Czym jest pigułka gwałtu i jak się przed nią uchronić?
Posłuchaj i baw się BEZPIECZNIE!
Listen on Spreaker.