Jej największą miłością było aktorstwo, dziś sama stała się inspiracją dla scenarzystów, jej życie pełne bowiem było niespodziewanych zwrotów, ale przede wszystkim udowadniało, jak bardzo pozory mogą być mylące. Mała Grace Kelly bardzo szybko musiała się o tym przekonać. Mogłoby się wydawać, że jako urodzona w 1929 r. córka złotego medalisty igrzysk olimpijskich w wioślarstwie Jacka Kelly’ego, pochodząca z zamożnej rodziny dziewczynka łatwiej będzie mogła spełniać swoje marzenia, niż urodzeni w biedniejszych domach rówieśnicy. Ponieważ jednak okazała się bardzo chorowitym dzieckiem, ojciec o wiele większe nadziej pokładał w starszej siostrze Grace.
Zbuntowana marzycielka
Jeszcze większe rozczarowanie przyszła gwiazda przyniosła rodzicom, gdy dowiedzieli się, mimo konserwatywnego wychowania i lat spędzonych w szkole zakonnej o podwyższonym rygorze, Grace postanowiła zostać aktorką.
Mimo, że nie mogła liczyć na wsparcie rodziców, udało jej się dopiąć swego. Zanim podbiła Hollywood, przeprowadziła się do Nowego Jorku, gdzie zaczęła pobierać lekcje aktorstwa. Aby się utrzymać, zatrudniła się jako fotomodelka. Nieustępliwość w dążeniu do celu opłaciła się, Grace nie musiała bowiem długo czekać, by dostrzeżono jej potencjał na Broadwayu, a w 1951 r. po raz pierwszy pojawiła się na ekranie – w filmie „Czternaście godzin”.
Wschodząca gwiazda
Już rok później zagrała pierwszą ważną rolę u boku Garry’ego Coopera w westernie „W samo południe”, ale prawdziwy przełom przyszedł, gdy odkrył ją Alfred Hitchcock. Jego hity - „M jak morderstwo” oraz „Okno na podwórze” – rozsławiły Grace, czyniąc z niej obiekt pożądania wielu mężczyzn, wśród których podobno znalazł się nawet sam John F. Kennedy. Kobiety z kolei zachwycały się jej nienagannym stylem, pilnie próbując go naśladować, stała się też muzą topowych projektantów.
Najbardziej cieszyły jednak Grace sukcesy zawodowe. Pierwszą nominację do Oscara otrzymała już w 1954 r., ale prestiżową statuetkę przyniósł jej dopiero film „Dziewczyna z prowincji”, nawet ona jednak nie przyniosła jej aprobaty rodziców.
Księżna Grace
To właśnie za sprawą „Dziewczyny z prowincji” Kelly znalazła się wkrótce wśród członków amerykańskiej delegacji podczas festiwalu w Cannes.
Wizyta we francuskim kurorcie na zawsze miała odmienić jej życie. Tu przyciągnęła bowiem uwagę księcia Monako Reiniera III, który szybko doszedł do wniosku, że ślub z ikoną Hollywood pomógłby wrócić dawną świetność krajowi, utrzymujący się głównie z kasyn, na nowo ściągając elity i tłumy turystów. Poślubił Kelly 19 kwietnia 1959 r., a bajkową uroczystość śledziło 30 mln widzów na całym świecie!
Małżeństwo niestety nie należało do udanych, Grace nie mogła się w nim spełniać ani jako żona, ani jako aktorka. Mąż nie zgadzał się, by księżna wróciła do grania, woląc, by ukochana poświęciła się macierzyństwu, zaczął ją jednak zdradzać jeszcze zanim powitali na świecie najstarszą córkę – Karolinę. I chociaż para doczekała się jeszcze kolejnych dzieci – Stefanii i Alberta – kolejne romanse coraz bardziej zaczęły małżonków od siebie oddalać. Coraz bardziej osamotniona księżna spełnienia zaczęła więc szukać przede wszystkim w działaniach charytatywnych.
Koniec przyszedł niespodziewanie. 13 września 1982 r. doszło do tragicznego wypadku samochodowego z udziałem 52-letniej wówczas księżnej i jej młodszej córki, który przeżyła niestety tylko Stefania. Nagła śmierć Grace Kelly wstrząsnęła całym światem, a jednocześnie wzmogła jeszcze zainteresowanie jej niezwykłą biografią, która stała się inspiracją wielu publikacji, a nawet filmów. Najgłośniejszy - „Grace księżna Monako” z Nicole Kidman w roli głównej – trafił na ekrany w 2014 r.
Emisja w TV:
"Grace księżna Monako", śr., godz. 22.30 w TVP Kobieta