Trzecia runda zawodów rozegrana we włoskiej Modenie, była dla Karoliny Pilarczyk niezwykle udana. Tor, który być może dla niektórych jest trudy, Karolinie dał pełne spektrum zaprezentowania swoich drifterskich umiejętności.
- Lubię ten tor, bo jest wymagający ale to tylko sprawia, że nie mogę sobie pozwolić na chwile rozproszenia. Nie było przejazdu, który nie sprawiłby mi radości i satysfakcji. Predator spisywał się wspaniale, o co zadbał Mariusz Dziurleja, mój team manager. Razem stworzyliśmy trio nie do pokonania - śmieje się Karolina.
Rzeczywiście tak było, bowiem Karolina nie dała szans swoim rywalkom w serii Queen Of Europe, pokazując. Pierwsze miejsce na podium było potwierdzeniem jej wspaniałych przejazdów, ciężkiej pracy i wymagającej rozgrywki, bowiem rywalki, dysponujące równie potężnymi samochodami także ambitnie walczyły o zwycięstwo. Tuż po włoskiej Modenie przyszedł czas aby podnieść poprzeczkę w zawodach King Of Europe/Queen of Europe.
Francuskie La Chapelle: Trasa 4 rundy, która odbywała się we Francji w La Chapelle , przebiegała nie na torze a po a krętych, górskich drogach w Alpach Francuskich. „Trudna runda górska zawsze daje dużo adrenaliny - tu każdy błąd kończy się poważnym uszkodzeniem auta, ale mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem” mówiła przed kwalifikacjami Karolina.
- Auto spisuje się znakomicie, zostało gruntownie sprawdzone po zawodach w Modenie, więc nie powinno być niespodzianek - walczymy o utrzymanie 1-go miejsca w lidze kobiecej - dodał Mariusz Dziurleja.
Ich przewidywania spełniły się w 100 %! Karolina zaliczyła kwalifikacje wśród najlepszych zawodników oraz po raz kolejny zdobyła pierwsze miejsce w kobiecej lidze europejskiego driftu, umacniając tym samym swoją pozycję w klasyfikacji generalnej tej konkurencji. Auto spisało się dobrze, Karolina była w bardzo dobrej formie, dlatego choć nie było łatwe, wszystko skończyło się kolejnym, w pełni zasłużonym zwycięstwem! Niestety dla wielu zawodników zawody skończyły się nie tak udanie. Kilka samochodów zostało mocno uszkodzonych w wyniku wypadków do jakich dochodziło na trasie.
- Tutaj jazda jest niezwykle ciężka, myślę, że to najtrudniejsza trasa z jaką przyszło mi zmierzyć się w dotychczasowej karierze. Na szczęście dla mnie skończyła się dobrze - powiedziała Karolina po zawodach.
Cóż drift czasami bywa ruletką, nawet najlepszym zawodnikom zabraknie odrobiny szczęścia, nastąpi chwila dekoncentracji zawodnika i auto może ulec wypadkowi. Na szczęście nasza zawodniczka jest w doskonałej formie. Wysokie noty w rankingach Karolina wysoko uplasowała się także w klasyfikacji generalnej, po czterech rundach tegorocznych zawodów, Karolina Pilarczyk znajduje się na 10 pozycji wśród najlepszych drifterów z Europy ! oraz na pierwszej pozycji wśród driftującej płci pięknej. Oby tak dalej!