Od śmierci Oliwierka Rzeźniczaka minęły niedawno 3 miesiące. Magdalena Stępień jest w fatalnym stanie psychicznym i nie radzi sobie ze śmiercią ukochanego synka. Z kolei ojciec dziecka, Jakub Rzeźniczak, jest ostro krytykowany przez internautów za to, że po śmierci Oliwiera pokazuje w sieci szczęśliwe chwile ze swoją nową narzeczoną. Piłkarz broni się, że to pomaga mu przeżyć żałobę. Stwierdził też, że instagramowa aktywność matki Oliwiera, która cały czas publikuje zdjęcia i filmiki z chłopczykiem, "nie jest ok". W odpowiedzi Magda zamieściła w sieci post, w którym błagała piłkarza, by zostawił ją w spokoju.
W sobotę Stępień podzieliła się w sieci zdjęciami grobu Oliwierka. Na pierwszym napisała: "Kiedyś ktoś mi powiedział: "piekło nie istnieje". Mylił się, ja obecnie przez nie przechodzę".
Bardzo prawdopodobne jest też, że słowa, które napisała przy drugim zdjęciu, odnoszą się do ostatniej zaczepki Jakuba Rzeźniczaka.
- Gdyby nie siła, którą dostaję od Oliwierka, nie dałabym rady, patrząc na to, co się dzieje dookoła mnie… Brak słów… Tak to zostawię… - czytamy przy drugim kadrze.