Nie każdy może dotrzeć na pogrzeb Elżbiety Zającówny, który będzie miał miejsce w Krakowie. Między innymi dlatego na dzień wcześniej w Warszawie, w Kościele Środowisk Twórczych, zaplanowano żałobną mszę świętą. W świątyni pojawiły się tłumy wiernych.
Specjalne kartki ze wzruszającym tekstem na pogrzebie Zającówny
Żałobnicy, którzy przyszli pożegnać Elżbietę Zającównę, otrzymali specjalne kartki z poruszającym tekstem. Wiele osób było zdumionych tym widokiem, bo w Polsce wręczenie tego typu żałobnych kartek podczas pogrzebów jeszcze nie stało się tradycją. Co można przeczytać na kartce rozdawanej w kościele? To refren i ostatnia zwrotka modlitwy "Dziś moją duszę w ręce Twe powierzam".
Zobacz także: Ksiądz na pogrzebie Elżbiety Zającówny. "Pan Bóg będzie przytulał panią Elżbietę". Kościół tonął w kwiatach, nie było trumny
Dziś moją duszę w ręce Twe powierzam, mój Stworzycielu i najlepszy Ojcze. Do domu wracam jak strudzony pielgrzym, a Ty z miłością przyjmij mnie z powrotem. Tułaczka moja już dobiegła kresu, dla moich oczu słońce ziemi zgasło. W Tobie, mój Panie, znajdę pokój wieczny, Ty będziesz dla mnie niegasnącym światłem
- tak brzmiały słowa, które ujrzeli żałobnicy podczas mszy św. za Elżbietę Zajacównę.
Przed uroczystością wyszło na jaw, kiedy naprawdę zmarła aktorka znana m.in. z serialu "Matki, zony i kochanki". Wiadomość o tym, że nie żyje Elżbieta Zającówna do mediów przedostała się 29 listopada. Z nekrologu wynika jednak, że gwiazda zmarła dzień wcześniej.