Pogrzeb Felicjana Andrzejczaka w Świebodzinie. Wokalista był chlubą miasta
Felicjan Andrzejczak miał jeden z najbardziej charakterystycznych głosów w historii polskiej muzyki rozrywkowej. Artysta niemal do końca był aktywny zawodowo - nagrywał płytę i regularnie koncertował. Wiadomość o tym, że Felicjan Andrzejczak nie żyje, wstrząsnęła całą Polską. Z informacji, które podawał Krzysztof Cugowski, który koncertował z dawnym kolegą z zespołu Budka Suflera, wynikać miało, że wykonawca słynnej "Jolki" zmarł na skutek udaru. Pogrzeb Felicjana Andrzejczaka zaplanowany był na 23 września, w jego ukochanym Świebodzinie, którego w 2020 roku został honorowym obywatelem. Wokalista był prawdziwą chlubą tego powiatowego miasta położonego w województwie lubuskim. Jeszcze przed pogrzebem Felicjana Andrzejczaka na wzruszający gest zdobył się miejscowy dom kultury.
Pogrzeb Felicjana Andrzejczaka. Specjalna księga kondolencyjna w domu kultury
W placówce wystawiona została specjalna księga kondolencyjna, w której - jak czytamy na kartce ustawionej na stoliku z księgą - "każdy może zamieścić wspomnienie o Panu Felicjanie Andrzejczaku" lub słowa otuchy dla rodziny. Komunikat Świebodzińskiego Domu Kultury pojawił sie także na Facebooku.
Wspominamy Felicjana Andrzejczaka, naszego Przyjaciela o wielkim sercu i niezwykłym talencie. W Świebodzińskim Domu Kultury wystawiona została księga kondolencyjna
- czytamy w poście. W dniu pogrzebu Felicjana Andrzejczaka artystę przypomniało także na swoim portalu Radio Zachód, w którym zmarły wokalista często gościł.
Dziś uroczystości pogrzebowe Felicjana Andrzejczaka. Muzyk, w latach 80. wokalista Budki Suflera, zmarł kilka dni temu w wieku 76 lat. W naszej pamięci zapisał się m.in. wyjątkowym wykonaniem piosenek "Jolka, Jolka pamiętasz", "Czas ołowiu" czy "Noc komety". Skomponował też piosenkę "Radio moja miłość" na jubileusz Radia Zachód. Przez wiele lat związany był ze Świebodzinem
- dowiadujemy się z artykułu. Na pogrzebie Felicjana Andrzejczaka pojawili się m.in. jego przyjaciele z Budki Suflera: Tomasz Zeliszewski i Mieczysław "Mechanik" Jurecki. Wśród żałobników znalazła się także Dorota Lipko, wdowa po liderze lubelskiej kapeli.