Śmierć Ignacego Gogolewskiego poruszyła całym środowiskiem twórczym. Aktor, reżyser i scenarzysta miał wielu przyjaciół, także aktorów, którzy tłumnie przybyli na jego pogrzeb. Msza święta pożegnalna w intencji artysty rozpoczęła się o godz. 11:00 w Kościele Środowisk Twórczych przy placu Teatralnym w Warszawie. Na miejscu była obecna rodzina artysty, ale również przyjaciele i fani. W pięknych słowach Gogolewskiego pożegnał ksiądz Andrzej Luter, który wyraził swoje najwyższe uznanie zmarłemu. Następnie minister Piotr Nowacki z kancelarii prezydenta odczytał list prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzeja Dudy.
Prezydent pożegnał Ignacego Gogolewskiego
"Rodzina, bliscy i przyjaciele śp. Ignacego Gogolewskiego. Ze smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci Ignacego Gogolewskiego, wybitnej postaci teatru i filmu. Żegnamy dzisiaj pierwszego w czasach powojennych Gustawa Konrada, odtwórcę wielu innych ról teatralnych, filmowych i telewizyjnych, a także znakomitego reżysera. Zapamiętamy go jako niedoścignionego wirtuoza sztuki aktorskiej. Z olbrzymią pokorą i pieczołowitością podchodzącego do tekstów wielkich dramatopisarzy. Kunszt z jakim interpretował dzieła klasyków polskich oraz światowej literatury, budził powszechne uznanie i podziw. Stworzona przez niego niezapomniana postać Antka Boryny z serialu i filmu "Chłopi" to ponadczasowy obraz polskiej duszy z jej rozterkami i wielkością. Takie były też inne jego role, głębokie, pełne napięcia i refleksji nad kondycją człowieka. Jako mistrz mowy polskiej pielęgnował skarb ojczystego języka, posługując się nim zawsze nadzwyczaj starannie. Był jednym z najwybitniejszych przedstawicieli pokolenia, które po drugiej wojnie światowej odbudowało polski teatr za sprawą takich inicjatyw jak Teatr Telewizji dał milionom Polaków możliwość obcowania ze sztuką aktorską w jej najlepszym wydaniu. Są to zasługi niezaprzeczalne i wielki wkład w polską kulturę narodową, za którą chcę dzisiaj jako Prezydent Rzeczypospolitej wyrazić swoje najwyższe uznanie i wdzięczność. Łącząc się w bólu po śmierci śp. Ignacego Gogolewskiego składam państwu wyrazy głębokiego współczucia. Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie. Prezydent Andrzej Duda".
Przyjaciele będą tęsknić
Prezes Związków Artystów Scen Polskich, Krzysztof Szuster (71 l.) z wielkim smutkiem i żalem pożegnał zmarłego artystę, który angażował się m.in w pomoc przy Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Prezes ZASP wyznał, że nie da się wypełnić pustki, którą Gogolewski po sobie zostawił. Przypomniał również jego największe role.
Głos zabrał również Andrzej Seweryn (76 l.), który pożegnał zmarłego w imieniu swoim i kolegów z teatru, z którymi Ignacy Gogolewski przepracował w Teatrze Polskim ponad 20 lat. "Był to dla nas wielki zaszczyt" - powiedział.
Żegluje po niebieskim oceanie
Bardzo osobiście przemówił również Jan Englert (79 l.).
- Ile razy słuchaliśmy p. Ignacego żegnającego kolegów. Ile razy on starał się być jak najbardziej oddany tym, których żegnał. Jak uniknąć banału żegnając kogoś, kto tyle znaczył w naszym życiu? Nie umiałem nigdy powiedzieć mu Inku, mówiłem zawsze panie Ignacy. Wszyscy cytujemy jak żegnamy aktorów, wielkich dramaturgów. Shakespeare powiedział "Życie to jest teatr". Myślę, że pan Ignacy należał do tej nielicznej już grupy twórców teatralnych, dla których teatr to jest życie, teatr jest wszystkim co wypełniało jego życie. Pan Ignacy żeglował przez życie. Mam nadzieję, że tam gdzie odszedł od nas dzisiaj jest jakiś ocean, na którym może również rozwinąć swoje żagle. Ale na wszelki wypadek zwracam się do nas wszystkich, pozwólmy mu pływać w naszej mętnej, nie zawsze czystej wodzie naszej pamięci - powiedział.
Wzruszające wyznanie Krystyny Jandy
Ignacy Gogolewski był również bardzo zaprzyjaźniony z Krystyną Jandą. Kiedy wiele lat temu zadzwoniła do niego z pytaniem, czy zechciałby wystąpić w Teatrze Polonia, odparł: "Z wielką przyjemnością". Pracowali razem 13 lat i spędzili na deskach teatru 400 wieczorów. Aktorka głos zabrała na samym końcu. Jej słowa były bardzo poruszające.
- Drogi Mistrzu, Przyjacielu. Dostąpiłam zaszczytu powiedzenia kilku słów podczas twojego pogrzebu. Jest to bardzo trudne, bo słowa tu nie wystarczą. Na szczęście mamy wszyscy w oczach Twoje role. Pewnego dnia siedzieliśmy w bufecie, śmialiśmy się jak zwykle. Patrzyłam na Ignacego i nagle stanęły mi przed oczami jego role i moja ukochana w telewizyjnych Braciach Karamazow, kiedy się w nim zakochałam. I nagle nietaktownie zapytałam: "Ignacy, jaki ty byłeś piękny. Nie żałujesz?". Wtedy zaczął się śmiać i powiedział: "Urody? Czy żałuję urody? Nie. Żałuję wielu rzeczy, żałuję wielu ról ale nie urody. A romantyzm, wiara i miłość są ciągle we mnie". Ignacy zrobiłeś tak wiele dla ludzi, tak wiele im dałeś. Odpoczywaj w spokoju - powiedziała wzruszona Janda.
Spoczął w rodzinnym grobie
Po mszy świętej nastąpił przejazd do Otwocka, gdzie Ignacy Gogolewski został pochowany w grobie rodzinnym - na cmentarzu parafii św. Wincentego a Paulo.