Sylwia Irena Dziedzic (prawdziwe imię dziennikarki) została skremowana. Wśród wieńców i kwiatów znalazły się te od Związku Artystów Scen Polskich i Bożeny Walter, która osobiście przybyła na pogrzeb. W ostatniej drodze legendarnej dziennikarce towarzyszyli przyjaciele i dawni koledzy z pracy. Był także aktor Krzysztof Kumor.
Ksiądz Andrzej Luter odprawiający mszę żałobną, powiedział, że Irena Dziedzic chodziła co tydzień do kościoła, ale nie była dewotką.
W imieniu Telewizji Polskiej, prezenterkę pożegnał Leszek Ratajczak, prezenter TVP Polonia. Podziękował jej za profesjonalizm, inteligencję i wiedzę. Ze strony ZASP pożegnał ją Krzysztof Kumor.
Irena Dziedzic zmarła 5 listopada 2018 roku. Jednak dopiero w sobotę 12 stycznia miesięcznik "Więź" podał informację o jej śmierci. Ciało ikony TVP przez dwa miesiące leżało w kostnicy. Pogrzebem dziennikarki zajął się m.in. ks. Andrzej Luter, który poinformował o uroczystościach żałobnych.
Irena Dziedzic była prezenterką TVP, w której pracowała od 1956 do 1991 roku. Była twórczynią pierwszego polskiego talk-show "Tele-Echo", prowadziła "Dziennik Telewizyjny oraz Wywiady Ireny Dziedzic. Wystąpiła także w filmach "Jutro premiera", "Polowanie na muchy", "Szczur" oraz serialu "Wojna domowa".
Była żoną Janusza Bałabana i kochanką Igora Gogolewskiego. Głośno było także o jej procesie lustracyjnym. W 2010 roku Sąd Okręgowy Warszawa-Praga uznał ja za kłamcę lustracyjnego. Posądzono ją o tajną współpracę z służbami PRL jako TW "Marlena". Ostatecznie w październiku 2012 roku, po apelacji, są uznał jednak, że jej oświadczenie lustracyjne było prawdziwe.
Na cmentarzu leśnym w Laskach pochowani są tak znani Polacy jak: Marian Brandys, Jan Lechoń, Franciszek Starowieyski i Tadeusz Mazowiecki.