Pogrzeb Jacka Zielińskiego z zespołu Skaldowie. Przemawiał syn i Andrzej Duda

O godzinie 9:30 rozpoczęło się wystawienie urny z prochami Jacka Zielińskiego, które to uroczystości odbywają się przed Kryptą Zasłużonych w Bazylice na Skałce. Wystawienie potrwa do 11, kiedy to żałobnicy udadzą się na mszę świętą.

Szczegóły dzisiejszych uroczystości związanych z pogrzebem Jacka Zielińskiego znajdziecie w naszym artykule.

Krakowianie zbierają się przed urną z prochami Jacka Zielińskiego. Wśród żałobników pojawili się też członkowie zespołu Budka Suflera, z którymi Skaldowie mieli wystąpić na koncercie w czerwcu.

ZOBACZ: To miała być wielka niespodzianka. Jacek Zieliński jej nie doczekał. Wokalista Skaldów zmarł miesiąc wcześniej

Przed Bazyliką św. Michała Archanioła i św. Stanisława w Krakowie zbiera się coraz większy tłum. Porządku pilnuje policja. W naszej galerii pierwsze zdjęcia z przygotowań do pożegnania Jacka Zielińskiego.

Gościom ceremonii rozdano pięknie wydrukowany harmonogram pożegnania artysty.

Tuż przed mszą rozbrzmiał utwór "Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał" w wersji na organy.

Punktualnie o godz. 11:00 rozpoczęła się msza święta.

Na pogrzebie pojawił się sam prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką. Msza rozpoczęła się od utworu "Jutro Cię odnajdę" zespołu Skaldowie.

Jacek Zieliński pośmiertnie został odznaczony Orderem Odrodzenia Polski za wybitne zasługi na rzecz kultury. Z rąk Andrzeja Dudy i Agaty Agaty Kornhauser-Dudy odebrał syn artysty - Bogumił Zieliński.

Trwa przemowa Andrzeja Dudy. "Żegnamy człowieka, który należy do wąskiego grona twórców polskiego rocka. Skaldowie są zespołem, w którym wszyscy ze sobą pracowali. Często trudno powiedzieć, co było czyje. Frontmenem był właśnie pan Jacek (...) To nie tylko muzyka rockowa, to przetarcie szlaków dla innych" - powiedział Prezydent.

Prezydent Duda pokazała też swoją romantyczną naturę, wspominając jeden z największych przebojów Skaldów: "Ilu młodych zakochanych nuciło Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał idąc na spotkanie"

"To wysokie odznaczenie przyznałem panu Jackowi za niezwykłą twórczość muzyki, jaką tworzył, ale również za to, kim był prywatnie" - wyjaśniła Duda.

Mszę świętą odprawia kardynał Grzegorz Ryś. W kościele pojawiło się jednak blisko dwudziestu innych duszpasterzy.

"Pan Jacek patrzy w twarz Jezusa Chrystusa, który go przeniósł przez granicę śmierci" - powiedział podczas wzruszającego kazania kardynał Grzegorz Ryś.

Kardynał w kazaniu nawiązał do twórczości Skaldów: "Nie mogłem się doliczyć, ile razem stworzyliście piosenek. Jednak jestem pewien, że każda z nich jest dialogiem z człowiekiem. Wy nie tylko kochacie, ale lubicie to, co jest ludzkie. To słychać. Jesteście od 60 lat na służbie rozmowy z innym człowiekiem. Żeby rozmawiać trzeba najpierw go posłuchać. To jest wielkość Skaldów, świętej pamięci pana Jacka, że o najważniejszych rzeczach potraficie śpiewać w sposób bardzo prosty".

Rozpoczęła się komunia święta. Andrzej Zieliński wraz z piosenkarką Gabą Kulką wykonują utwór "W żółtych płomieniach liści". Brat zmarłego zasiadł za klawiszami.

Głos zabrał syn Jacka Zielińskiego, Bogumił Zieliński: "Dziękuję wszystkim, którzy w chorobie i szczególnie w ostatnich dniach bardzo tacie pomagali. Dziękujemy również tym, którzy wspierali go modlitwą (...) Był członkiem bardzo skromnym. Był bardzo ufny i otwarty. Czasem był dużym dzieckiem, może dlatego był cały czas radosny. Mam nadzieję, że tą radością też was zaraził. Dwie rzeczy, które powodowały, że był uśmiechnięty, to słońce i wnuki".

Na koniec mszy o. dr Mariusz Tabulski podziękował parze prezydenckiej za obecność na pożegnaniu Jacka Zielińskiego. "To bardzo piękne świadectwo, panie Prezydencie, pani Agato, że jesteście tutaj z nami".

W ramach ostatniego pożegnania odśpiewano utwór Skaldów "Dwadzieścia minut po północy".

Urna została wyniesiona z bazyliki. Rozległy się brawa.

Władze Krakowa zorganizowały dla żałobników darmowy przejazd na cmentarz oddalony od bazyliki o kilka kilometrów. Złożenie urny z prochami zaplanowano na godz. 14:00 na Cmentarzu Rakowickim w Alei Zasłużonych.

Pożegnać Jacka Zielińskiego przybyły tłumy. Miasto musiało zorganizować aż trzy autokary by przewieźć żałobników ze Skałki na Cmentarz Rakowicki. Pojawiła się tam ochrona BOR, więc prawdopodobnie również Prezydent Andrzej Duda z małżonką pojawią się na cmentarzu.

Na cmentarzu rozbrzmiewają dźwięki góralskiej orkiestry. Pojawiły się tłumy, by pożegnać Zielińskiego, który zostanie pochowany w Alei Zasłużonych. Obecna jest oczywiście rodzina, jak również Prezydent Duda z żoną, Agatą, w otoczeniu ochrony. Przybył również Prezydent Krakowa.

Na Cmentarzu Rakowieckim w Krakowie trwa modlitwa za zmarłego. Zebrani żałobnicy odmawiają "Ojcze nasz". Pogoda jest piękna, choć zbiera się na burzę...

Piotr Hrabia, Prezydent Galicyjskiej Izby Budownictwa przemawia na cmentarzu: "Jacek był osobą, która pozostawała ślad w naszych sercach. Jacek zawsze miał czas na słowa wsparcia, uśmiech dla każdego i otwarte ramiona dla potrzebujących. Dziękujemy ci drogi Jacku, za wszystkie chwilę spędzone razem"

Kraków dźwiękiem dzwonu Zygmunta, żegna Jacka Zielińskiego. Na cmentarzu natomiast rozbrzmiewają dźwięki gitary i trwa składanie urny.

Żałobnicy wsłuchując się w dźwięki piosenki "Nie domykajmy drzwi" pożegnali Jacka Zielińskiego salwą oklasków.

Zebrani składają oficjalne wieńce, a w tle słychać piosenkę "Harmonia świata". Prezydent Andrzej Duda w ochronie BOR-u udał się do samochodu. Zebrani powoli się rozchodzą, a ostatni żałobnicy składają kwiaty.

Rozległy się dźwięki góralskiej orkiestry i podziękowania w imieniu rodziny. Oficjalna ceremonia dobiegła końca. Wieczorem, o 19 zagrają koncert Skaldowie.