Pogrzeb Jana Nowickiego pełen zakazów i dużych ograniczeń. Czy fani mogli pożegnać legendarnego aktora?

2022-12-14 14:53

Jan Nowicki (+83 l.), wybitny aktor i legenda polskiej kinematografii, zmarł w nocy z 6 na 7 grudnia 2022 roku. Jego pogrzeb odbył się w środę, 14 grudnia, o godzinie 13 w kościele parafialnym św. Urszuli w Kowalu. Miasto zapowiedziało liczne ograniczenia, m.in. te dotyczące parkowania czy wchodzenia do świątyni. Czy fani mogli pożegnać Nowickiego?

Pogrzeb Jana Nowickiego pełen zakazów i dużych ograniczeń

i

Autor: AKPA/Baranowski

Jan Nowicki, wybitny aktor teatralny i filmowy, zmarł w nocy z 6 na 7 grudnia 2022 roku w wieku 83 lat. Wiele z jego ról na zawsze zapisało się w historii polskiej kinematografii. Nowicki zasłynął m.in. kreacją Wielkiego Szu w filmie pod tym samym tytułem, Józefa z "Sanatorium pod Klepsydrą" czy Belzebuba w "Lawie". Pożegnanie legendarnego gwiazdora miało miejsce w środę, 14 stycznia, o godz. 13:00, w kościele parafialnym św. Urszuli w Kowalu. Po mszy urna z prochami aktora spoczęła na cmentarzu tuż obok kościoła, w grobowcu rodziny Nowickich.

Ograniczenia i zakazy na pogrzebie Jana Nowickiego. Co z fanami?

Na pogrzeb legendarnego aktora przybyły prawdziwe tłumy. Ochroniarze oddzielili rodzinę i najbliższych zmarłego od pozostałych żałobników. Pilnowali również parkingu, który oddzielono sznurami. Wcześniej, na oficjalnym profilu Miasta Kowal na Facebooku poinformowano, że nie będzie możliwości wjazdu na cmentarz i parking przy kaplicy cmentarnej od strony ul. Kazimierza Wielkiego. Fani aktora nie mieli również wstępu do prezbiterium oraz części nawy głównej wraz z bocznymi kaplicami kościoła, ponieważ te zarezerwowano dla rodziny i przyjaciół Jana Nowickiego. Najbliżsi wielkiego aktora nie wyrazili również zgody na nagrywanie pogrzebu oraz robienie zdjęć. 

Fani, mimo tak dużych ograniczeń, mogli pożegnać legendę polskiej kinematografii. Umożliwiono im stanie na tyłach kościoła.

Sonda
Czy uważasz, że Jan Nowicki był dobrym aktorem?
Pogrzeb Jana Nowickiego. Nie pozwolił po sobie płakać

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają