Pogrzeb Janusza Olejniczaka. Wśród żałobników była żona - Sławomira Łozińska
Janusz Olejniczak zmarł 20 października. Niezwykły pianista, który mając zaledwie 18 lat, wygrał VIII Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina, cieszył się ogromnym szacunkiem na całym świecie. Nie dziwi zatem, że na pogrzeb Janusza Olejniczaka przyszło wiele różnych sław. Wśród żałobników znaleźli się m.in. Jolanta Kwaśniewska, Monika Olejnik, Wojciech Gąssowski, Jerzy Maksymiuk, Maja Komorowska, Ewa Ziętek, Marek Przybylik, Krzesimir Dębski, Jerzy Iwaszkiewicz, Anna Korcz czy Krzysztof Wakuliński (tu i pod artykułem prezentujemy zdjęcia z pogrzebu Janusza Olejniczaka). W ostatniej drodze byłemu mężowi towarzyszyła także Sławomira Łozińska, czyli słynna Bronka z serialu "Daleko od szosy". Co ciekawe, małżonkowie po rozwodzie mieli świetne relacje. Łączyła ich "pokaleczona bliskość".
Dziś mamy dla siebie ogromny szacunek, zawsze możemy na siebie liczyć. W całym swoim małżeństwie nie czułam się z Januszem tak szczęśliwa, jak po naszym rozwodzie. I choć każde z nas ma swoje życie, łączy nas taka pokaleczona bliskość
- mówiła Sławomira Łozińska w jednym z wywiadów.
Brak trumny na pogrzebie Janusza Olejniczaka
Pogrzeb Janusza Olejniczaka odbył się 29 października w Warszawie. Uroczystości rozpoczęły się od mszy św. Kościele Sióstr Wizytek. Pod ołtarzem nie było trumny, tylko skromna biała urna, w której znalazły się prochy zmarłego. Wybitny artysta został pożegnany z honorami w asyście wojskowej. Tuż przed pogrzebem Janusza Olejniczaka wspominał w rozmowie z PAP sławny kompozytor Jerzy Maksymiuk.
Miał wielkie plany, nie poddawał się i mimo problemów zdrowotnych był zdeterminowany, by je realizować. Często rozmawialiśmy o muzyce, odczuwaliśmy ją podobnie. Był moim przyjacielem. Czasem potrzebował pocieszenia, wynikało to z jego ogromnej wrażliwości, ale i sam potrafił pocieszać innych
- zaznaczył poruszony twórca. Janusz Olejniczak zmarł w wieku 72 lat, 18 dni po swoich urodzinach.