Pogrzeb Jerzego Stuhra to niezwykłe wydarzenie w świecie polskiej kultury. Wybitnego aktora i reżysera przyszły pożegnać tłumy. Wśród słynnych osób, które zjawiły się w kościele, znalazł się Marek Kondrat. Niektórych jego obecność może zaskakiwać. W końcu Marek Kondrat swoją karierę aktorską skończył już dawno i realizuje się w biznesie. Jerzy Stuhr jednak to dla niego postać szczególna. Nic zatem dziwnego, że wziął udział w ostatnim pożegnaniu kolegi z Krakowa. To był przejmujący obrazek - zobaczyć dawno niewidzianego Marka Kondrata w tak smutnej sytuacji.
W naszej galerii pod artykułem prezentujemy zdjęcia z pogrzebu Jerzego Stuhra
Informację o szczegółach pogrzebu Jerzego Stuhra przekazał zaprzyjaźniony z nim kapłan - ks. Andrzej Luter. W dzień pogrzebu duchowny opublikował na łamach portalu Więź piękne wspomnienie aktora. - Jerzego Stuhra poznałem wiele lat temu z powodów "sakramentalnych" (chrzest wnuka). I jak to często bywa, taka pozornie przypadkowa znajomość zaczęła się "wydłużać". Rozmowy, spotkania. A potem ktoś wpadł na pomysł, żebyśmy razem napisali książkę - czytamy w artykule pt. "Jerzy Stuhr. Niezniszczalny skrawek taśmy". - Zaczęliśmy przed pandemią, zakończyliśmy po zamachu na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. I tak powstała książka "Myśmy się uodpornili". Zapytałem Pana Jerzego o motto i zaakceptował cytat z "Opowieści chasydów" Martina Bubera. Oto rabbi Izrael z Kozienic powiedział: "Każdego dnia człowiek powinien wychodzić z Egiptu". "To znakomite przesłanie" - powiedział. Jeśli każdego dnia będziemy umieli wychodzić z "domu niewoli", nasze przemijanie nabierze głębszego sensu, nie będzie tylko oczekiwaniem na koniec. Stuhr potrafił wychodzić ze swoich "domów niewoli". Potrafił bohatersko pokonywać cierpienie - wskazał ks. Luter.
Nie przegap: Ogromny skandal przed pogrzebem Jerzego Stuhra! Znany dziennikarz przekroczył wszelkie granice