Pogrzeb Jerzego Stuhra. Pojawił się prawdziwy tłum

Urna z prochami aktora została wprowadzona do kościoła. Jest bardzo skromna - kwadratowa w czarnym kolorze. Na przodzie widać imię i nazwisko aktora.

W kościele św. Piotra i Pawła przy ul. Grodzkiej w Krakowie zbiera się coraz więcej osób.

W kościele obok urny widać zdjęcie aktora oraz wieńce. Dodatkowo obok urny pojawiły się medale i odznaczenia, które aktor zebrał w swoim życiu. Między innymi: Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski "za wybitne zasługi dla kultury polskiej, za osiągnięcia w twórczości artystycznej oraz działalności pedagogicznej" czy Złoty Krzyż Zasługi.

W kościele rozbrzmiała piękna muzyka.

W kościele zbiera się coraz więcej osób. Przyszła także Magdalena Zawadzka.
 

Na pogrzebie pojawiła się Monika Olejnik, a także Agnieszka Holland z córką.

Na organach rozbrzmiewa piękna muzyka. Rozpoczyna się msza.

Sześciu duchownych odprawia mszę. Kardynał Grzegorz Ryś przewodniczy liturgii.

Nastąpiło czytanie psalmu nadziei.

Z mikrofonu słychać: "Bóg jest tym, który decyduje o momencie naszego odejścia. Pan nieba i ziemi. Uznajemy jego władze nad nami. Każdy pewnie chciałby inaczej. Chcielibyśmy zobaczyć kolejne role zagrane przez pana Jerzego"

W ceremonii udział bierze nie tylko najbliższa rodzina, ale także znajomi ze świata sztuki m.in. Marek Kondrat czy Olgierd Łukaszewicz.

Wierni zostali poproszeni nie tylko o modlitwę za Jerzego Stuhra, ale również pogrążoną w żałobie rodzinę, środowisko aktorskie oraz pokój na świecie - szczególnie na Ukrainie i w strefie Gazy.

"Bóg jest nieustającym dawaniem. Wszystko mi przekazał... To ma pomagać inaczej popatrzeć na Pana Jerzego. Miał dar dany od Boga" - mówił Kardynał Grzegorz Ryś.

"Życie Jerzego Stuhra to ciekawy, fascynujący scenariusz. Niestety każdy z nich musi się kiedyś skończyć, chociaż my chcielibyśmy, żeby trwał" - powiedziała Hanna Wróblewska.

"Żegnamy artystę, którego twórczość pozostanie w polskiej i światowej kulturze. To przykład aktora kompletnego, który zostawił swój ślad w każdej dziedzinie swojej twórczości. Artyści tacy jak Jerzy Stuhr nigdy nie odchodzą. Na zawsze pozostanie w swojej twórczości. Cześć jego pamięci!"

Uczniowie Jerzego Stuhra również postanowili podzielić się wspomnieniem o nim:

"Kochany mój profesorze, zawsze będziesz w mojej pamięci"

"Zawsze widzę go w kolorze. Nie mogę pogodzić się z czarno-biały mi zdjęciami, które widzę od wczoraj"

Podczas tego smutnego wydarzenia, odczytany został również wiersz "Koniugacja" - Haliny Poświatowskiej.
"ja minę
ty miniesz
on minie
mijamy
mijajmy

woda liście umyła olszynie

nad wodą
olszyna
czerwona
zmarzła moknie
mijam
mijasz
mija
a zawsze tak samotnie

minąłeś
minęłam
już nas nie ma
a ten szum wyżej
to wiatr
on tak będzie jeszcze wieczność wiał

nad nami
nad wodą
nad ziemią"

"Żegnamy człowieka, który przez 30 lat związany był z "Narodowym Starym Teatrem". Zagrał pamiętne role u wybitnych reżyserów. Były to postaci, które na zawsze pozostaną w pamięci widzów. Polska sztuka poniosła ogromną stratę" - powiedział Waldemar Woźniak, czyli dyrektor "Starego Teatru" w Krakowie.

Urna z prochami Jerzego Stuhra została wyniesiona z kościoła.

Już niedługo nastąpi odprowadzenie artysty na miejsce wiecznego spoczynku.

Kondukt żałobny ruszył spod głównej bramy cmentarza Rakowickiego w stronę rodzinnego grobu Jerzego Stuhra.

Na cmentarzu przemawiała Agnieszka Holland.

"Trudno mi mówić trochę, bo nie bardzo wierzę w ostateczne zakończenie drogi Jurka po naszym świecie. Myślę, że odszedł w dobrym momencie, bo ta droga będzie coraz trudniejsza. Jurek pozostawił po sobie tak wiele śladów materialnych jak i tych niematerialnych. Myślę, że zostanie to dla mojego pokolenia, ale też pokolenia jego wnuków. Myślę, że zostanie to dla mojego pokolenia, ale też pokolenia jego wnuków. Kiedy myślę o Jurku, to myślę o nim jako o tym młodym aktorze, którego poznałam jeszcze na studiach. To, co odróżnia narcyza od człowieka za wielkim ego od prawdziwego inteligenta, to poczucie, że dostało się tyle, ile trzeba dawać. Jego uczniowie są nosicielami wiedzy, której bez niego by nie dostali. Gdy po raz pierwszy dotknęła go to straszna choroba, to nadal chciał dzielić się swoją wiedzą, talentem z innymi. Przekazać to dalej"

"Nie byłoby Jurka bez Basi. A jednocześnie Basia nie jest tylko żoną Jurka. Jest artystką i opoką dla was wszystkich. Basiu dziękuję za Jurka!" - powiedziała Holland.

Urna z prochami Jerzego Stuhra została złożona w rodzinnym grobowcu. Zgromadzeni klaszczą.

Jedna z kobiet obecnych na cmentarzu zemdlała. Pomocy udzielił jej ksiądz oraz ratownicy medyczni.

Uroczystości zostały zakończone. Wszyscy żałobnicy opuszczają cmentarz w zadumie.