Z uwagi na pandemie koronawirusa pogrzeb Katarzyny Łaniewskiej miał bardzo skromny charakter. Uczestniczyła w nim tylko najbliższa rodzina i przyjaciele. W kościele zjawił się m.in. Ignacy Gogolewski - były mąż aktorki, Jerzy Zelnik, dziennikarze Tomasz Sakiewicz i Adrian Stankowski oraz były prezes PZPN Michał Listkiewicz. Przy trumnie z ciałem aktorki ustawiono wieniec od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Katarzyna Łaniewska niedługo przed śmiercią odzyskała świadomość i powiedziała do księdza żartobliwie: "Proszę księdza, jestem bardzo przejęta, że przyjmę ostatnie namaszczenie" - wyjawił duchowny odprawiający nabożeństwo.
Katarzyna Łaniewska została pochowana w grobie matki Janiny (+90 l.). Wcześniej wydawało się, że pogrzeb będzie miał charakter państwowy, o czym poinformował pracownik Związków Artystów Scen Polskich. Katarzyna Łaniewska mogła być pochowana na Powązkach. Rodzina zdecydowała jednak inaczej. Aktorkę pożegnała córka Agnieszka, którą miała z Ignacym Gogolewskim (zostawił ją dla Ireny Dziedzic przyp.) oraz wnuki i prawnuki.