Małżonka piosenkarza nie zdecydowała się jednak na zabranie głosu podczas uroczystości. Zamiast niej głos zabrał w imieniu swoim i jej Andrzej Kosmala, który od lat nie tylko był managerem artysty, ale też był jego przyjacielem. Jego przemowa wyciska wszystkie łzy.
Zobacz: Pogrzeb Krzysztofa Krawczyka. Wdowa całuje trumnę. Widok, który rozrywa serca... [RELACJA]
- Kochany Krzysztofie, nie chciałem zabierać głosu w tej trudnej chwili, byłem przecież przy tobie człowiekiem drugiego planu. Jesteś w moich myślach, wspomnieniach, modlitwie i w piosenkach, które tworzyliśmy wspólnie przez 47 lat. Poprosiła mnie jednak twoja ukochana żona Ewa, bym powiedział w tym momencie kilka słów których ona nie ma siły dziś w tej ciężkiej dla niej chwili powiedzieć. Prosiła mnie bym powiedział krótko: "Nie żegnaj, lecz do widzenia” – powiedział.
Zobacz: Pogrzeb Krzysztofa Krawczyka. Nagle na mszy biskup zwrócił się wprost do wdowy. Zalała się łzami [ZDJĘCIA]
Wdowa w wyraźnym smutkiem na twarzy wysłuchała tych słów.