Zaskakujące sceny na pogrzebie Marzeny Kipiel-Sztuki! I to na samym początku. Mimo że ceremonia rozpoczęła się w znanej w Legnicy kaplicy ulokowanej przy cmentarzu, ostatnie pożegnanie miało charakter świecki. Uroczystość poprowadził zatem nie ksiądz, tylko ceremoniarz. Na pogrzebie Marzeny Kipiel-Sztuki nie było też trumny. Zamiast niej pojawiła się przyozdobiona w kwiaty urna z prochami słynnej Halinki z "Kiepskich". Nagle ceremoniarz zdradził, co o swoim ostatnim pożegnaniu mówiła aktorka. Oprócz tego powiedział, jak wyglądała jej śmierć i gdzie zmarła Marzena Kipiel-Sztuka. - Marzena nie mówiła o tym "pogrzeb", a uroczystość. Umarła w pełni świadoma w prywatnym hospicjum - mówił ceremoniarz. Po nim przemawiała m.in. Renata Pałys, wieloletnia przyjaciółka zmarłej aktorki, i pan Dawid, przyjaciel Marzeny Kipiel-Sztuki z Legnicy. - Każdy zna ją jako wspaniałą aktorkę, a ja chciałbym dodać, ze to była kobieta bardzo otwarta na ludzi. Współpracowaliśmy przy wielu akcjach charytatywnych, zawsze znajdowała czas na takie akcje. Jeśli nie mogła zagrać koncertu, to zapraszała do domu, żeby znaleźć jakieś fanty na licytacje. W domu Marzeny nie ma obrazów z seriali, a jedynie pamiątki z akcji charytatywnych. Taka była Marzena - gotowa porzucić nawet obowiązki zawodowe, żeby działać na rzecz innych - wspominał mężczyzna.
Nie przegap: W dzień pogrzebu Marzeny Kipiel-Sztuki lokalny portal zdradził prawdę! O tym się nie mówiło
Na koniec uroczystości związanych z ostatnim pożegnaniem słynnej Halinki z "Kiepskich" z głośników wybrzmiała piosenka Anny Jantar "Nic nie może wiecznie trwać", a w niebo poleciało 58 kolorowych baloników (tyle lat miała zmarła aktorka)
W naszej galerii prezentujemy zdjęcia z pogrzebu Marzeny Kipiel-Sztuki