Pogrzeb Stanisławy Ryster. Poznaliśmy dokładną datę śmierci legendarnej prezenterki TVP
Stanisława Ryster zmarła 27 marca 2024 roku. Legendarna prezenterka TVP znana przede wszystkim z kultowego programu "Wielka gra" miała 81 lat. Dokładna data jej śmierci wyszła na jaw dopiero na pogrzebie. Na tabliczce znajdującej się przy urnie z prochami Stanisławy Ryster widniała ta informacja. W mediach wiadomość o tym, że wieloletnia gwiazda TVP nie żyje, pojawiła się dopiero w czwartek, 4 kwietnia. W trakcie pogrzebu Stanisławy Ryster zabrakło księdza. Specjalne mowy pożegnalne wygłosili za to córka prezenterki i jeden z uczestników teleturnieju "Wielka gra". Wśród żałobników znalazł się także Wojciech Pijanowski, któremu Stanisława Ryster w dużej mierze zawdzięcza wielką karierę. Gdyby nie on, nie wiadomo, jakby potoczyły się losy zmarłej dziennikarki.
Przygnębiony i odmieniony Wojciech Pijanowski na pogrzebie Stanisławy Ryster. Przysiadł przy grobie
Wojciech Pijanowski w ogromnym stopniu przyczynił się nieprawdopodobnego sukcesu "Wielkiej gry". W latach 70. dziennikarz był w TVP ważną "szychą". - "Wielka gra" była oparta na amerykańskim formacie pochodzącym jeszcze z lat 60. Byłem wówczas kierownikiem redakcji teleturniejów i ówczesny dyrektor telewizyjnej Dwójki poprosił mnie, żebym coś z tym zrobił, bo program był skopiowany ze Stanów jeden do jednego. Wprowadziłam więc do gry koło, które jest zawsze ciekawym elementem, zmieniłem trochę zasady, ale sposób zadawania pytań i tematy pozostały te same - wspominał Wojciech Pijanowski w rozmowie z Onetem. Wtedy też "Wielką grę" zaczęła prowadzić Stanisława Ryster. Połączenie nowej formuły z charyzmatyczną prezenterką okazało się strzałem w dziesiątkę. Dziennikarzy dobre relacje łączyły także poza pracą. Nic więc dziwnego w tym, że Wojciech Pijanowski pojawił się na pogrzebie Stanisławy Ryster. Widok przygnębionego i odmienionego dawno niewidzianego 73-letniego dziennikarza był wyjątkowo smutny. Wojciech Pijanowski z białą różą przysiadł przy grobie koleżanki i pogrążył się w myślach. Ciekawe, czy wspominał pełne sukcesów lata 70.