Pogrzeb Tadeusz Woźniaka. Były komplikacje
Tadeusz Woźniak nie żyje - ta smutna wiadomość obiegła media 8 lipca. Dzień później zmarł inny wybitny artysta - Jerzy Stuhr. Pogrzeb aktora odbył się w środę, 17 lipca. Na ostatnie pożegnanie Tadeusza Woźniaka musimy poczekać zdecydowanie dłużej. O komplikacjach informowaliśmy w zeszłym tygodniu. - To są sprawy rodzinne, rodzina musi dopiąć wiele spraw i pogrzeb się opóźni. Wiele wskazuje na to, że odbędzie się dopiero pod koniec miesiąca. W odpowiednim czasie na naszej stronie również poinformujemy o dacie i miejscu pochówku - przekazał w rozmowie z "Faktem" Tomasz Kopeć z Polskiej Fundacji Muzycznej. I rzeczywiście we wtorek, 16 lipca, fundacja zamieściła stosowny komunikat o pogrzebie Tadeusza Woźniaka. - W porozumieniu i na prośbę Rodziny informujemy, że pogrzeb zmarłego Tadeusza Woźniaka odbędzie się w środę, 31 lipca, o godzinie 12:00 w Warszawie. Po uroczystości w Sali Pożegnań przy Powązkach Wojskowych odprowadzimy Tadeusza na miejsce wiecznego spoczynku. Świecka ceremonia pożegnania Tadeusza Woźniaka będzie miała charakter państwowy - czytamy na profilu Polskiej Fundacji Muzycznej na Facebooku.
Świecki charakter pogrzebu Tadeusza Woźniaka i wirtualna klepsydra
informacje o ostatnim pożegnaniu muzyka podał także dom pogrzebowy. W odnośniku zamieszczonym na Facebooku przejść można do wirtualnej klepsydry. Po kliknięciu w link mozemy przeczytać szczegółowe informacje o pogrzebie Tadeusza Woźniaka. Potwierdziło się to, że uroczystość będzie mieć świecki charakter. Dla niektórych osób jest to zaskoczenie, ponieważ sam muzyk w swojej książce "Zegarmistrz światła" wspominał, że "religię wyssał z mlekiem matki", a jego siostra jeździła na wycieczki z przyszłym papieżem Janem Pawłem II. Potem jednak Tadeusz Woźniak został agnostykiem. Z wieloma księżmi jednak utrzymywał dobre stosunki. - Mam przyjemność cieszyć się przyjaźnią wielu osób głęboko wierzących, także duchownych - zaznaczył w książce.
Nie przegap: Pogrzeb Jerzego Stuhra. Pojawił się prawdziwy tłum
Tadeusz Woźniak zmarł niespodziewanie w nocy. Kilka dni wcześniej snuł jeszcze plany z Markiem Radulim, byłym gitarzystą Budki Suflera. - Jestem poruszony odejściem Tadeusza Woźniaka. Zaledwie parę dni temu siedzieliśmy przy kawie, snując plan sfinalizowania wydawniczo ostatniego projektu pt. "Słowa" wykonanego na gali otwarcia wystawy Biblioteki Narodowej , w którym to projekcie miałem zaszczyt uczestniczyć obok wielu wybitnych artystów - napisał muzyk w mediach społecznościowych.