Uroczystości pogrzebowe Wojciecha Pokory (†83 l.) rozpoczną się w sobotę 10 lutego o godzinie 10:00 w kościele Środowisk Twórczych na Placu Teatralnym w Warszawie. Aktor zostanie pochowany w podwarszawskim Radzyminie. Dlaczego właśnie tam? Okazuje się, że Pokora sam przed laty zdecydował o miejscu pochówku. Nieopodal Radzymina znajduje się jego ukochana działka, na której spędzał każdą wolną chwilę. Według naszej wiedzy aktor wraz z żoną Hanną już wiele lat temu wykupili miejsce w jednej z najbardziej reprezentatywnych części radzymińskiego cmentarza. Spocznie tuż obok grobów żołnierzy poległych w 1920 r., przy jednej z głównych alei.
Pochówek na cmentarzu Bohaterów Bitwy Warszawskiej 1920 roku w Radzyminie ma mieć charakter prywatny. Wojciech Pokora zmarł w niedzielę rano 4 lutego. Przyczyną śmierci wybitnego aktora były prawdopodobnie powikłania po udarze, który aktor przeszedł w grudniu.
Wojciech Pokora w swoim dorobku miał role m.in. w takich produkcjach jak „Poszukiwany, poszukiwana”, „Alternatywy 4”, „Zmiennicy”, „Kariera Nikodema Dyzmy”, „Czterdziestolatek”, „Miś” i „C.K. Dezerterzy”.
Pogrzeb Wojciecha Pokory - relacja z uroczystości
10:00 Punktualnie w kościele Środowisk Twórczych na Placu Teatralnym rozpoczęła się msza święta. Urna z prochami aktora spoczęła na katafalku w centralnej części świątyni.
10:15 Kazanie podczas mszy żałobnej odczytał Cezary Żak. Wśród żałobników biorących udział w uroczystościach znaleźli się: Jerzy Bończak, Barbara Krafftówna, Stefan Friedman, Maja Komorowska, Michał Piela. Kto jeszcze przyszedł na pogrzeb Pokory? Galeria zdjęć z uroczystości znajduje się powyżej tego artykułu.
Prezydent Andrzej Duda wystosował list do żony aktora Hanny Pokory, w którym podkreślił, że "odszedł twórca powszechnie lubiany i podziwiany, obdarzony niezrównaną vis comica, ujmujący skromnością i dystansem wobec siebie".
- W osobie zmarłego polska kultura traci wspaniałego aktora i reżysera teatralnego oraz wybitnego artystę estrady i planu filmowego. Obok wielu cenionych ról dramatycznych największą sławę zdobył jako mistrz komedii – gatunku niezwykle wymagającego, w którym wszechstronne umiejętności warsztatowe, unikalny talent i oryginalna osobowość zjednały Mu uznanie współpracowników i krytyków oraz żywe uczucia sympatii i przywiązania ze strony publiczności - napisał prezydent.
10:30 W pierwszych rzędach tuż przy ołtarzu zasiadła liczna rodzina Wojciecha Pokory.
Ks. Andrzej Luter podkreślił w homilii, że dzięki Wojciechowi Pokorze "nasza doczesność była lepsza, piękniejsza, oryginalniejsza, dowcipniejsza, mądrzejsza, czasami weselsza, a niekiedy smutna i refleksyjna".
- Towarzyszył nam tak długo. Uświadamiam sobie, że przez całe moje świadome życie był Wojciech Pokora. Wychowaliśmy się na jego poczuciu humoru i wspaniałych rolach. Był kimś wyjątkowym, niepowtarzalnym i niepodrabialnym w historii polskiej komedii. Potrafił pokazać w jednej postaci, którą grał - czasami śmiesznej, czasami smutno-śmiesznej - czułość, tkliwość, bezradność, często złośliwość, choleryczność, tchórzliwość, serwilizm, interesowność, absurdalność, ale i niezależność, i szaleństwo. To wszystko jest w człowieku, tym wulkanie dobra i zła - mówił ks. Luter.
10:45 Kilka wzruszających wspomnień nad urną zmarłego Wojciecha Pokory przytoczył Jerzy Bończak oraz Barbara Krafftówna, z którą jeszcze niedawno aktor występował w spektaklu "Trzeba zabić starszą panią" w Och Teatrze. Aktorka stwierdziła, ze brak jej słów, które "zastąpią człowieka, kolegę, ojca, dziadka, wspaniałego przyjaciela i fenomenalnego aktora".
- Fenomenalny aktor, wspaniały kolega. Zwłaszcza jego aktorstwo, poza wiedzą techniczną, odznaczało się tym, co nazwałam niepowtarzalnością, czy jego charakterologia własna i zawodowa. Cała nasza współpraca była dla nas źródłem skupienia, trudno powiedzieć czy poszukiwania, które automatycznie wzbudzało analizę, myślenie. Czasami i w życiu jesteśmy zupełnie bezmyślni - ze zmęczenia, może nawet z charakterologii, bo nie pracujemy nad sobą, a powinniśmy, tak jak aktorzy muszą pracować nad sobą, bo by ich rzeczywistość zmiotła z tej sceny. Jestem szczęśliwa, że na swojej drodze, nie tylko zawodowej, ale i życiowej spotkałam Wojtka - mówiła aktorka.
11:15 Uczestnicy mszy opuścili kościół na Placu Teatralnym. Urna z prochami aktora została przeniesiona do karawanu. Kondukt pogrzebowy ruszył w kierunku Radzymina.
12:15 Tuż po godzinie dwunastej zakończyły się pochówek aktora na cmentarzu Bohaterów Bitwy Warszawskiej 1920 roku
A tak upamiętniła znanego dziadka Agata Nizińska. Wokalistka umieściła na Instagramie piękne zdjęcie: