Pogrzeb żony Mariana Kociniaka. Aktor nie miał siły pożegnać żony

2016-02-19 3:00

To był najkoszmarniejszy dzień Mariana Kociniaka (+ 80 l.).  18 lutego pochowano jego ukochaną żonę Grażynę (+78 l.). Przeżyli razem ponad 50 lat. Dla znanego aktora śmierć była wielkim ciosem. Schorowany i psychicznie rozbity nie miał sił, aby uczestniczyć w jej pogrzebie.

18 lutego w południe na cmentarzu Ewangelicko-Reformowanym w Warszawie została pochowana żona Mariana Kociniaka, Grażyna. Pożegnalna msza montażystki filmowej odbyła się w maleńkiej kaplicy przy ul. Żytniej. Żałobników było tak dużo, że większość nie zmieściła się w środku. Oprócz rodziny i przyjaciół panią Grażynę żegnały także gwiazdy - m.in. aktorzy Leonard Pietraszak (80 l.) i Anna Mucha (36 l.) oraz piosenkarka Edyta Geppert (63 l.). Nie przybył jedynie pan Marian. Jak już informowaliśmy, był w złym stanie fizycznym i psychicznym. Mówił już tylko o swojej śmierci.

Urna z prochami Kociniakowej spoczęła na pobliskim cmentarzu. Jak dowiedział się "Super Express", to właśnie pani Grażyna, na prośbę męża, wykupiła dla niego miejsce na ostateczny spoczynek. Okazało się jednak, że została tam pochowana jako pierwsza... Jej ukochany dołączył do niej nie cały miesiąc później.

Zobacz: Dziś pogrzeb żony Mariana Kociniaka. Mucha i Geppert wspierają aktora w trudnych chwilach

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki