Film dokumentalny "Ania" o Ani Przybylskiej
Pierwsze informacje o filmu o życiu aktorki pojawiły się już kilka miesięcy po jej śmierci. Początkowo miała to być fabuła, ale ostatecznie zdecydowano się na dokument. Do pracy nad nim zaproszono najbliższe dla Przybylskiej osoby - matkę, partnera, córkę Oliwię (20 l.), przyjaciół - Andrzeja Piasecznego (51 l.) i Katarzynę Bujakiewicz (50 l.) oraz ojca jej sukcesu - Radosława Piwowarskiego (74 l.).
Początkowo reżyser nie był zainteresowany udziałem w przedsięwzięciu, ale twórcy dokumentu, którymi są Krystian Kuczkowski i Michał Bandurski, nie poddawali się i namawiali go do skutku. - Film był już gotowy, ale po nagraniu wypowiedzi pana Piwowarskiego zdecydowano się na poprawki. To, co powiedział, dużo wniosło do obrazu – usłyszeliśmy. - Zwyciężyło wielkie uczucie, jakim darzył Anię, oraz fakt, że chciał opowiedzieć swoją historię. Nie chciał, by zrobił to za niego ktoś inny - dodaje nasze źródło.
Zobacz: Film o Ani Przybylskiej zmieniony w ostatniej chwili. Pojawiła się w nim ważna dla niej osoba
Pierwszy pokaz filmu "Ania". Rodzina miała prywatny seans
Film jest już gotowy i czeka na swoją premierę. Dzięki temu rodzina mogła go obejrzeć podczas prywatnego seansu na początku tego tygodnia. Dla wszystkich uczestników było to ogromne przeżycie. Znowu mogli zobaczyć uśmiechniętą i pełną radości Anię... "Pytaliście mnie ostatnio czy widziałam film "Ania". W rodzinnym gronie mogliśmy wczoraj go zobaczyć. Ogromne emocje, mocno to przeżyłam, ale było warto. Mama jest w nim taka, jaką pamiętam" - napisała Oliwia Bieniuk (20 l.).
Jarosław Bieniuk wzruszony filmem
Swoimi odczuciami podzielił się także Jarosław Bieniuk. "90 minut, a tyle emocji, wspomnień, życia… Wczoraj z całą rodziną po raz pierwszy zobaczyliśmy film "Ania". Niesamowita karuzela uczuć…" - napisał i pokazał kadr ze wzruszoną Anią. Do jego wpisu odniósł się Krystian Kuczkowski. - Dziękujemy za wspólne przeżywanie tych emocji. Dla nas, twórców, to było cenne i niezapomniane doświadczenie. Patrzeć i obserwować, jak bliscy Ani odbierają ten film. Wasze słowa po seansie dały nam dużo radości i zapału do dalszej pracy - czytamy.
Swojego wzruszenia nie kryła także mama Ani. - Cieszy nas, że ten film powstał. Teraz wiem, że to była dobra decyzja. Ania jest w nim taka, jaka była. Zawsze uśmiechnięta - skomentowała zaraz po pokazie Krystyna Przybylska.
Zobacz: Jarosław Bieniuk oddał pamiątkę związaną z Anną Przybylską. Miał szlachetny cel
"Ania" na festiwalu w Gdyni
Jak zdradził "Super Expressowi" producent filmu, Paweł Gajewski, „Ania” zostanie pokazana także na wrześniowym Festiwalu Filmowym w Gdyni. - To rodzinne miasto Ani i miasto kojarzone z filmem. Cieszymy się, że nasz film zostanie pokazany w Gdyni jako wydarzenie towarzyszące festiwalowi - usłyszeliśmy.
- Jaki będzie film o Ani? Każdy przeczyta Go inaczej. Być może, kiedy ktoś go zobaczy, mocniej kogoś przytuli, inaczej na kogoś spojrzy, albo głośniej powie kocham - stwierdził reżyser Michał Bandurski.