Piosenkarka pokazała się ze swojej najlepszej strony. Dała wielki show. I nic dziwnego. W końcu pięknie opalona i wypoczęta wróciła właśnie z egzotycznych wakacji. Miała więc tyle energii, że do czerwoności rozgrzewała publiczność.
Odziana w seksowny kostium elektryzowała swoim wdziękiem, głosem zagłuszała wiwatujący tłum. Zgromadzonym na rynku ludziom nogi same rwały się do tańca. A nawet tym siedzącym przed telewizorami. Ale czy kogoś to dziwi? Nie. Bo królowa jest tylko jedna.