Wiadomość o śmierci artysty przekazał na swoim Facebooku Jacek Poniedziałek.
Zobacz: Zmarł gwiazdor "Korony królów" Wiesław Wójcik
- Zygmunt Malanowicz, Zyga, nasz brat, przyjaciel, ostoja, mistrz, powiernik, dobry, dowcipny, jedyny, niepowtarzalny. Aktor w Nowy Teatr. Odys, który nie dotarł do naszej Itaki. Żegnaj, Zyga, bez Ciebie będzie pusto, smutno i źle. Ale dopłyniemy do brzegu w ciepłą, ambrozyjską noc. Śpij i śnij lepszy świat! R.I.P. – napisał.
Do smutnej inform,acji odniósł się także Maciej Stuhr.
- Umarł Zygmunt Malanowicz. Zyga. We dwójkę we wspólnej garderobie od zawsze... Nie umiem pisać takich wiadomości. Jest mi po prostu bardzo źle. Żegnaj Przyjacielu! – czytamy na jego Facebooku.
Zdobył serce widzów już w swoim debiucie z 1962 roku. Wcielił się w chłopaka w filmie Romana Polańskiego Nóż w wodzie”. Później zagrał Johanna Streita w „Stawce większej niż życie” oraz Tomasza Ciećwierza w „Domie”, które dziś mają już status kultowych. Jego kariera zwolniła po 1989 roku. Od tamtej pory aktor pojawił się w zaledwie kilku produkcjach, ale nie był z tego powodu nieszczęśliwy.
- Zawsze miałem i mam świadomość, jaki zawód uprawiam i jakie on niesie ryzyko. Skoro mówi się, że aktor miewa swoje pięć minut, to ja miałem swoje pięć, potem nastąpiła przerwa i potem było kolejne pięć. W sumie więc w swoim życiu miałem aż dziesięć szczęśliwych minut. A może mnie po prostu nie lubią? - powiedział w wywiadzie dla "Agory".
Jeszcze w 2020 roku mogliśmy go podziwiać w serialu TVN „Usta, usta”.